1. Słodko-słony
Łatwiej jest wystrzegać się nadmiaru kalorii, gdy rozumiesz mechanizm, który popycha Cię do ich pochłaniania. Jeden z powodów wyjaśniają tureccy naukowcy, którzy odkryli, że stres intensyfikuje słodki i słony smak. „To może powodować, że jedzenie sprawia większą przyjemość” – mówi dr Esin Ileri-Gurel, autor badania. Tak dużą, że nie możesz się powstrzymać i zjadasz o wiele więcej, niż potrzebujesz.
Miałeś w pracy ciężki dzień? Zanim siądziesz do stołu, postaraj się rozładować emocje. Zrobisz to np. wracając do domu rowerem, a nie stojąc w korku i dodatkowo się frustrując.
Więcej białka + niski IG = mniej kg.
2. Brytyjskie śniadanie
Dietetyczne pomysły panów Dukana czy Atkinsa, polegające na całkowitym odcięciu węglowodanów, mogą być przez pewien czas skuteczne, ale ostatnie badania opublikowane w „Journal of the American Medical Association” wykazały, że dieta oparta tylko na białku ma negatywny wpływ na zdrowie: między innymi zwiększa ryzyko wystąpienia chorób serca.
Jednak kierunek polegający na zwiększeniu w diecie udziału białka jest jak najbardziej słuszny. Jeśli dodatkowo połączysz go z jedzeniem potraw o niskim indeksie glikemicznym, sukces znajdzie się na wyciągnięcie ręki. Oba powyższe warunki spełnia na przykład zestaw śniadaniowy składający się z fasoli na toście z pełoziarnistego pieczywa. Milordzie, podano do stołu!
3. Soku? Nie, dziękuję
Uważaj, co pijesz rano – podstępny wróg kryje się pod maską źródła witamin. Pismo „Advances in Nutrition” opublikowało wyniki badań osób pijących na śniadanie sok pomarańczowy. Przez 2 godziny po posiłku tempo, w jakim spalały tłuszcz, malało o 20%.
„Organizm spala szybciej węglowodany niż tłuszcz, więc gdy zawarty w soku cukier dostaje się do krwiobiegu, dostaje pierwszeństwo” – tłumaczy dr Jodi Stookey, autorka badania. Podobna reakcja wystąpi przy innych rodzajach soków, nawet tych ze świeżych owoców. Jeśli rano nie możesz się bez nich obejść, zjedz na śniadanie mniej węglowodanów z innych źródeł.