Wakeboard: sport ekstremalny dla każdego

Jak grzyby po deszczu w Polsce wyrastają wyciągi, dzięki którym do pływania na wake’u nie potrzeba już spalającej hektolitry paliwa motorówki. Teraz możecie pływać nawet w miastach. Panowie, nadchodzi wakeboardowa rewolucja!

wakeboard Michał Kuczyński
fot. Michał Kuczyński

Janek Korycki to mistrz Polski w wakeboardzie, członek teamu Burn. Właściciel kanarkowego Renault Kangoo, które jest jego domem podczas nieustających podróży w poszukiwaniu wiatru i fal.

Ujeżdża deski pod praktycznie każdą postacią – od deskorolki, przez kiteboarding, po surfing oraz oczywiście wakeboarding.

Andrenalina dla każdego 

Dopóki wakera ciągnęła motorówka lub skuter wodny, na tę zabawę stać było tylko właścicieli naprawdę grubo wypchanych portfeli.

Teraz, gdy w Polsce jest już kilkanaście specjalnych wyciągów, dzięki którym możesz błyskawicznie rozpędzić się na wodzie nawet do kilkudziesięciu km/h, godzinne szaleństwo na wake’u nie powoduje drastycznego deficytu budżetowego, a zapewnia końską wprost dawkę adrenaliny.

Na dodatek daje solidny wycisk fizyczny. Pokonanie w wodzie z deską przypiętą do stóp kilku metrów do leżącej na powierzchni linki wyciągu jest naprawdę sporym wyzwaniem. Podobnie jak wdrapanie się na pomost.

Dlatego początkujący, którzy często lądują w wodzie, mogą nieźle dostać w kość nawet po kilkunastu minutach pływania. Żeby pomóc Ci przetrwać w miarę bezboleśnie ten trudny okres, poprosiliśmy o wskazówki Janka Koryckiego, aktualnego mistrza Polski w wakeboardzie.

Dzięki jego radom już wkrótce będziesz ślizgał się po wodzie, jakbyś urodził się z deską przypiętą do stóp.

Patenty Janka Koryckiego na rozpoczęcie pływania na wake’u

1. Rozgrzewka

W wakeboardzie nie ma czasu na stopniowe rozgrzewanie się. Od razu wskakujesz na najwyższe obroty. Dlatego przed wejściem do wody pobiegaj na brzegu, rób skłony, podskoki – musisz rozruszać praktycznie całe ciało.

Dzięki rozgrzewce zmniejszysz ryzyko naciągnięcia ścięgien lub mięśni czy odniesienia poważniejszej kontuzji.

2. Start

Początkujący często próbują przekręcać się w kierunku jazdy, zanim całkiem wyjdą z wody. W takiej sytuacji nos deski przeważnie wchodzi pod wodę. A wtedy nie ma mocnych – wyciąg wyrywa Cię do przodu i prawie wyskakujesz z wiązań.

Jeśli to się zdarzy, od razu puszczaj drążek. Nie walcz, wyciąg i tak wyrwie Ci go zaraz z rąk, a zaoszczędzisz sobie otarć na dłoniach. 

Start z wody. to na początku absolutnie kluczowa umiejętność. Janek pokazuje, jak wykonać go poprawnie.

• Faza 1

Połóż się w wodzie z deską w poprzek kierunku jazdy i mocno chwyć drążek. Gdy wyciąg zacznie ciągnąć Cię w przód, przyciągnij uchwyt do siebie.

wakobardMirosław Łuckoś
rys. Mirosław Łuckoś

• Faza 2

Kolana trzymaj ugięte, a ręce wyprostowane. Uważaj, żeby krawędź od strony palców nie zanurzyła się pod wodę. Nie usiłuj stanąć zbyt wcześnie.   

wakobardMirosław Łuckoś
rys. Mirosław Łuckoś

• Faza 3

Dopiero gdy zaczynasz sunąć, przekręć deskę w stronę kierunku jazdy. Jeśli czujesz się pewnie, możesz trzymać drążek jedną ręką.

wakobardMirosław Łuckoś
rys. Mirosław Łuckoś
STRONA 1 z 2
REKLAMA