Survival według Beara Gryllsa i Eda Stafforda

Bear Grylls to ikona survivalu. Jego telewizyjną serię "Sztukę przetrwania" obejrzało ponad 1,5 mld widzów. Ed Stafford kręci sam ekscentryczne, tchnące autentyzmem dokumenty. Oto dwóch Anglików, którzy uczą nas, jak przeżyć tam, gdzie nasze życie nie jest wiele warte. 

Bear Grylls, Ed Stafford Discovery Channel
fot. Discovery Channel

Bear Grylls

Zanim został członkiem elitarnej jednostki armii brytyjskiej SAS, miał czarny pas karate i bujał się po świecie w poszukiwaniu ekstremalnych przygód. Przeżył upadek po skoku ze spadochronem, ale złamał wtedy 3 kręgi.

Kiedy wszyscy zastanawiali się, czy będzie chodził, Bear skrycie planował zdobycie Mount Everestu. m Zrobił to – miał wtedy 23 lata. A potem wszędzie było go pełno: przeleciał nad Himalajami motolotnią, przepłynął Arktykę łodzią, był na Antarktydzie i został światowym ekspertem od survivalu.

Ed Stafford

Po służbie w armii zamiast zostać maklerem był przewodnikiem ekspedycji po Patagonii i Belize. Było ekscytująco do czasu, gdy z kumplem zaczęli marzyć o awanturniczej misji, takiej żeby świat o nich usłyszał. Zdecydowali się wyruszyć pieszo wzdłuż Amazonki jako pierwsi ludzie w historii.

Kumpel odpadł, ale Ed szedł dalej. Po 2,5 roku wyprawy doszedł do ujścia rzeki do Atlantyku i rzucił świat podróżników na kolana. A wszystko dlatego, że kiedy opowiadał o swoich planach, wszyscy kwitowali krótko: "To niemożliwe, stary". 

Bardzo dzicy dżentelmeni

Są jak połówki kuli ziemskiej. Uzupełniają się, bo o ile Grylls woli chłody gór i Arktyki, o tyle Stafford bije rekordy w tropikach i słońcu. Na razie nie wchodzą sobie w drogę, ale kto wie, może ich ścieżki się kiedyś przetną.

Grylls przez swoją wszędobylskość, wszechstronność i smykałkę do eksperymentów przypomina kapitana Cooke’a, genialnego naukowca i nawigatora, który odkrył więcej powierzchni ziemi niż jakikolwiek człowiek, opłynął glob dwukrotnie i odwiedził wszystkie kontynenty.

James Cook to pierwszy niezależny podróżnik, dla sławy gotów na wszystko (wszystko nadeszło: tubylcy zatłukli go pałkami i zjedli). Grylls też nie zna ograniczeń. Przed kamerą jadł żywe węże, kał jelenia, pił mocz grzechotnika i ciecz z łajna słoni.

Stafford za to przypomina Kolumba: wizjoner, neurotyczny i kiedy trzeba bezwzględny. Kolumba w galopie podróży zatrzymała dopiero śmierć, nigdy nie zważał na choroby, a cierpiał ich niemało. Stafford cierpliwie znosił robaki wylęgające się na jego głowie.

Oczywiście Stafford nie był najeźdźcą jak Kolumb, który sprowadził na obie Ameryki żółtą febrę, malarię, ospę, odrę i dur brzuszny (w zamian do Europy przywlókł kiłę). Stafford uparcie zwraca oczy świata na dziki wyrąb lasów Amazonii i upomina się o pomoc dla zaniedbanych plemion.

Urodzeni ekstremiści

Obaj Anglicy dobrze wspominają dzieciństwo, choć Grylls, twardo wychowywany syn posła, często dostawał w skórę od ojca na oczach całej klasy. Stafford, porzucony przez matkę, wychowywał się w rodzinie zastępczej na wsi, krnąbrny i rozgoryczony nieraz wylatywał ze szkoły.   

Obaj odżywali na wolnym powietrzu. Stafford grał świetnie w rugby, Grylls jako smarkacz pływał w zimnym morzu u wybrzeży Irlandii Północnej. Od dziecka rośli w wojskowej dyscyplinie, w skautingu i na treningach, w surowych warunkach szkół z internatem. Grylls wstąpił do skautów w wieku 6 lat, a dziś jest ich przewodniczącym (podlega mu 28 mln skautów na świecie).

Grylls pochodzi z klasy średniej, skończył Eton, Stafforda stać było tylko na kiepski college, ale to coś, co ich napędzało do ekstremalnych wyzwań, sprawiło, że obaj skończyli w armii. Prapradziadek Beara Gryllsa napisał pierwszy poradnik motywacyjny, "Self-Help", który w epoce wiktoriańskiej stał się bestsellerem. Świat leżał wówczas u stóp Anglii, książka pokazywała, że najśmielsze marzenia można zrealizować czynami, nie oglądając się na pochodzenie. Bear napisał takich poradników dziesiątki, jest wyrocznią w sprawach survivalu.

Stafford to ostatni żyjący awanturnik. Pewnie gdyby żył wcześniej, powiedzmy kilkaset lat wcześniej, dowodziłby jak Aguirre wyprawą w poszukiwaniu mitycznego El Dorado. Gdyby żył na początku XX w., ruszyłby z Percym Fawcettem, też do Amazonii, też w poszukiwaniu zaginionej cywilizacji. Co ma w sobie Amazonia, że wciąga tylu poszukiwaczy przygód, nie dając w zamian nic, tylko śmierć?

Aguirre’a poćwiartowali towarzysze podróży, Fawcett zaginął, podobnie jak kilka lat wcześniejsza ekspedycja złożona z 1400 ludzi! A jednak Staffordowi się udało. Może dlatego, że ten zacięty chłopak, wychowany na mokradłach East Midlands, niczego specjalnego nie szukał , oprócz powodu do dumy i sławy.

Zaszczyt nieśmiertelności

Po powrocie z Amazonii i wpisaniu tego wyczynu na listę rekordów Guinnessa, Stafford szukał nowych celów. Światowa sieć telewizyjna podrzuca pomysł eksperymentu w stylu Robinsona Crusoe. Wyrzucają Eda kompletnie nagiego na bezludnej wyspie Olorua gdzieś koło Fidżi. Przez 60 dni ma tam nie tyle przetrwać (to by było zbyt łatwe) ile zostać prawdziwym królem wyspy.

Ed chce pokazać, jak to jest, kiedy cywilizację trzeba stworzyć od zera: bez schronienia, bez naczyń, bez narzędzi. Jeszcze raz mu się udało, choć jedzenia gekonów i ślimaków nie zalicza do miłych doświadczeń. Bliskość śmierci to bliskość absolutu. Bear nie ukrywa swojej religijności, prostej, jak mówi, nieskomplikowanej, ale pewnej jak góry. Ed z szacunkiem słuchał wywodów o Bogu towarzysza swej wyprawy, Cho, ale do wiary jest mu daleko.

Wierzy, że wyzwania rzucone życiu dają, jak to ujął Fawcett, "zaszczyt nieśmiertelności". Stafford z niepokojem patrzy na dzisiejsze "młodzieży chowanie". Fascynują go Aborygeni wysyłający 10-letnie dzieci na miesiąc do buszu. Żeby zaznały wolności, żeby sobie poradziły, ale też żeby posmakowały samotności, kiedy człowiek czuje, że jest tylko natura i on i że trzeba się jakoś z nią dogadać.

Luzacy od ciężkiej roboty

Stafforda z Gryllsem łączy jeszcze jedna, typowo angielska cecha. Obaj wyglądają na luzaków, obiboków, ale kiedy trzeba, są twardzi jak stal. Obaj uwielbiają zabawę, Grylls jadł kiedyś obiad 7 km nad ziemią (stół był podwieszony do balonu), Stafford nie odpuszczał sobie balang nawet w nielicznych miastach Amazonii, ale kiedy zabawa się kończy, ci faceci ruszają tyłki do naprawdę ciężkiej roboty. Dla królowej, Boga i chwały.

Dzięki tej dwójce i nas pociągają miejsca pierwotne, gdzie, jak pisał Thomas Hobbes, "są bezustanny strach i niebezpieczeństwo śmierci". Dzięki ich radom, które znajdziecie na kolejnych stronach tego artykułu, wydaje się to dzisiaj możliwe. 

Bear Grylls, Ed Stafford Discovery Channel
fot. Discovery Channel

Survivalowe patenty Beara Gryllsa

Reguła trzech trójek

Zapamiętaj to sobie na zawsze: człowiek przeciętnie przeżyje zaledwie...

  • 3 godziny bez odpowiedniej osłony przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi
  • 3 dni bez wody
  • 3 tygodnie bez jedzenia

Orientacja w terenie - metoda kija

Jeśli nie chcesz trafić na niezbyt zaszczytną listę podróżników, którzy minęli swój cel o włos lub kręcili się w kółko (moi rodacy zwykle gubili się koło biegunów), nie możesz polegać na samym kompasie. Są proste metody na odnalezienie kierunków świata. Przed ich użyciem zastanów się, dokąd, u licha, idziesz?! 

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

1. Znajdź prosty kij długości 1 metra, odłam wszystkie gałązki i wbij go w miękką ziemię.

2. Sprawdź, gdzie pojawił się czubek cienia, jaki rzuca kij, i zaznacz to miejsce.

3. Po kwadransie powtórz tę czynność i znów zaznacz czubek cienia.

4. Linia łącząca oba punkty wskazuje oś wschód-zachód. Pod kątem prostym do niej masz linię północ-południe. 

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Nawigacja na zegarek

Będąc na półkuli północnej, za pomocą działającego zegarka możesz łatwo określić swoje położenie. Wyceluj wskazówkę godzinową w słońce, potem wyobraź sobie linię biegnącą dokładnie przez środek klina na tarczy między wskazówką a godziną 12. Linia ta wskazuje oś południe-północ. Wysokość słońca na niebie i pora dnia powie Ci, po której stronie znajduje się północ, a po której południe – wystarczy pamiętać, że słońce zachodzi na zachodzie, a wschodzi na wschodzie.  

Naturalna higiena

Mech na stopy - powstawaniu pęcherzy na stopach zapobiegniesz, wkładając do skarpetek mech. Włóż go w miejsca anatomicznych wklęsłości stopy i pod palce. 

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Szczoteczka z lasu - znajdź gałązkę sosny długości i przekroju ołówka, postrzęp jej koniec na ostrym kawałku skały, żuj przez chwilę, żeby zmiękczyć – i masz szczoteczkę do zębów. 

Skąd wziąć wodę?

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
rys. Mirosław Łuckoś

Woda z nieba - zbieraj deszczówkę na wiele sposobów, może to być odpowiednio ułożona pałatka namiotu z naczyniem pod rogiem materiału. Inną metodą jest owinięcie tkaniną pochyłego drzewa i podstawienie pod jej dolny koniec naczynia.  

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Filtruj wodę z kałuż - filtr oczyści wodę z patogenów, pestycydów, metali ciężkich, chloru i innych zanieczyszczeń. Poprawia smak wody. Prosty w użyciu. Zajmuje niewiele miejsca w plecaku. 

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Torba transpiracyjna - nałóż plastikową torbę na gałąź drzewa lub krzew i czekaj, aż dzięki parowaniu wody z roślin napełni się kroplami. Codziennie używaj świeżej gałęzi, nie zapomnij o zebraniu wody pod koniec dnia.  

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Wykopki - rozkop dziurę w ziemi płytko, na mniej więcej 10 cm, ale za to szeroko. Jeśli pokaże się wilgoć, włóż do dołu metalową puszkę z otworami w dnie (zrób je gwoździem). Wciskaj puszkę. Kiedy woda wsącza się przez otwory, szybkim szarpnięciem przelej zawartość do innego naczynia. Kiedy dokopiesz się do wilgotnego piasku wciśnij w otwór wełniany sweter, a potem wyżymaj wodę wprost do ust. 

Rekordy Beara Gryllsa

2003 – jako najmłodszy człowiek przekroczył zamarznięte Morze Arktyczne

2005 – najwyżej podany obiad: Grylls zjadł 3 dania na stole zawieszonym pod balonem na wysokości 7500 m, po czym skoczył w dół

2007 – był pierwszą osobą, która przeleciała nad Himalajami i jego ukochanym Mount Everestem motolotnią

2008 - ustanowił rekord Guinnessa w najdłuższym lataniu w tunelu aerodynamicznym – 1 godz. 37 min   

Bear Grylls, Ed Stafford Discovery Channel
fot. Discovery Channel

Survivalowe patenty Eda Stafforda

Bóg stworzył świat w sześć dni. Na bezludnej wyspie nie ma tyle czasu. Od początku trzeba skupić się na sprawach najważniejszych, kluczowych dla przeżycia. Rzuciłem sobie wyzwanie rozpalenia ognia metodą tradycyjną, jaką stosowali ludzie pierwotni. Znalezienie odpowiednich materiałów, próby, wszystko zajęło mi kilka dni. Podobnie było z jedzeniem, wodą i produkcją narzędzi. Wszystko to diabelnie długo trwa. 

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Dzień 1: rozpal ogień
Dzięki temu ogrzejesz się w nocy i oczyścisz wodę.

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Dzień 2: znajdź jedzenie
Wokół mnóstwo ryb i owoców morza, wystarczy rozstawić sieć.

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Dzień 3: zrób narzędzia
Siekierę, nóż, łuk z materiałów, który znajdziesz.

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Dzień 4: zbuduj schronienie
Nieważne z czego, dom to jest dom, chłopie! 

Moja dieta z dżungli

Nie jestem miłośnikiem polowań. Podczas 2,5-letniej wyprawy amazońskiej deficyt białka i węglowodanów niejednokrotnie zmuszał mnie do zabijania zwierząt. Z przykrością wspominam zabicie żółwia, ale człowiek musi przeżyć, czyż nie?

  • 125 g suszonej fasoli
  • 500 g ryżu
  • 200 g suszonej ryby
  • kilka łyżek soli
  • główka czosnku
  • 100 g kawy

Jak odróżnić roślinę jadalną od trującej?

Nie jedz kilka godzin przed próbą - będziesz miał pewność, że to, co się dzieje z Twoim organizmem, to efekt zjedzenia testowanego pokarmu.

1. Potrzyj roztartym fragmentem rośliny nadgarstek. Odczekaj, czy nie pojawi się podrażnienie.

2. Włóż odrobinę pod język i czekaj 15 min na reakcję.

3. Zjedz mały kęs i odczekaj 8 godzin. Jeśli wystąpiła alergia, musisz szukać dalej.  

Sposób Aborygenów na pokonanie samotności

Survival według Beara Gryllsa i Eda StaffordaMirosław Łuckoś
fot. Mirosław Łuckoś

Ułóż z kamieni krąg o średnicy ok. 3 m. Wejdź do środka, usiądź w pozycji najbardziej Ci odpowiadającej. Zamknij oczy i staraj sobie wyobrazić krąg kamieni jak otaczające Cię mury obronne. Jeśli Ci się to udało – jesteś królem tej przestrzeni, jesteś panem sytuacji i nikogo, niczego chwilowo Ci nie trzeba. 

10 najbardziej potrzebnych gadżetów wg Eda Stafforda

1. Zapalniczka. Trzeba korzystać z najlepszych pomysłów cywilizacji, więc trzymaj zapalniczkę w prezerwatywie, aby nie zamokła.

2. Nieprzemakalne but. I nie chodzi tu o gumiaki.

3. Nóż. Ten, którego używam w dziczy, ma tyle wspólnego z kuchennym, co krzesło z krzesłem elektrycznym.

4. Filtr do wody. Możesz dzięki temu jak pies pić wodę z kałuży.

5. Bardzo dokładna mapa. Papierowa wersja Google Maps z dobrą orientacją może ocalić ci życie. I dowodzi sensu istnienia wydawnictw kartograficznych.

6. Śpiwór. Fajnie się śpi na gołej ziemi.

7. Mocna latarka czołowa. Tylko po to, żeby mieć wolne obie ręce.

8. Hamak. Bo bujać to my, ale nie nas.

9. Wodoodporne worki. W dżungli trudno kupić nową komórkę i kamerę.

10. Mocny sprej na komary. Plus wiara, że jest on w stanie odstraszyć cokolwiek. 

MH 10/2013

Zobacz również:
REKLAMA