Myślenie o konsekwencjach wydawało się nie na miejscu podczas fiesty – tak o święcie św. Fermina pisał Ernest Hemingway w początkach ubiegłego wieku. Czasy się zmieniły, ale ryzyko uczestnictwa w tym akurat święcie zostało.
W Pampelunie, na północy Hiszpanii, czci się świętego patrona przez 6 dni, z których każdy zaczyna się encierro – gonitwą z bykami ulicami miasta. Wczesnym rankiem 6 byków rusza ulicami zatłoczonymi podekscytowanymi młodzieńcami i mężczyznami, którzy choć raz chcą się zmierzyć z dziką siłą zwierzęcia.
Obowiązują barwy biało-czerwone, białe stroje i czerwona chusta na szyi, w ręku można mieć tylko zrolowaną gazetę do opędzania się przed bykiem, ale jak gazeta może ochronić przed 600 kilogramami rozpędzonej, pierwotnej energii?
Od lat 20. ubiegłego wieku zginęło w tych wyścigach 15 osób, ale zwykle kończy się na poturbowaniach i otarciach po upadku. Niewiarygodne, że byki przebiegają zaledwie 850-metrową trasę z zagrody do areny czasem w ledwie 2,5 minuty, a nam pozostaje wrażenie, jakby to trwało godziny.
To pierwotne uczucie strachu, instynktowne uniki przed rogami i udział w zbiorowym szaleństwie będziecie długo pamiętać!
Zobacz koniecznie:
1. Małe jest wielkie
Od wielkich wrażeń odpoczniesz w małych miasteczkach zatopionych w przyrodzie, gdzie życie toczy się powolnym rytmem, a jedzenie smakuje najlepiej. Wieczorem nie zapomnij zamówić butelki wina.
2. Corrida
Po gonitwie byków każdego wieczoru rozgrywa się corrida. To na pewno nie sport, ale prawdziwa tragedia – mająca tyleż przeciwników, co zwolenników. Najwięksi matadorzy żyją w pamięci widzów dłużej niż gwiazdy filmowe.
3. Międzynarodowa wymiana
Podobno Hiszpanie przyjeżdżają do nas szukać żon, bo Polki dobrze gotują. Może warto nauczyć się gotować — ich dziewczyny mają taki ogień w oczach, optymizm i pewność siebie, że jedną wadę mogą mieć...
Jak tak dojechać?
Dzięki tanim liniom bezpośrednio dolecisz do wielu hiszpańskich miast. Najbliżej Pampeluny ląduje Ryanair w Santander (z Frankfurtu), ale koleją łatwo się tam dostać także z Barcelony, Madrytu, Malagi i Alicante.
W samej Pampelunie jest uroczy hostel Hemingway, tuż przy arenie walki byków, z kuchnią, gdzie można przyrządzić sobie samemu tapas i zrobić prawie wszystko poza rarytasem restauracji – ogonem z byka. Świetny!
Zabierz to ze sobą
Środki opatrunkowe (miejmy nadzieję, że Ci się nie przydadzą!). Ubezpieczenie dodatkowe, gdyż standardowe ubezpieczenia nie obejmują uczestnictwa w sportach ekstremalnych. Kompaktowy aparat fotograficzny – większy sprawi Ci kłopot w tłumie i narazi na zainteresowanie kieszonkowców.
Tego nie bierz
Sandały — nie nadają się do ucieczki przed bykiem, zresztą nie przywoź drzewa do lasu: Hiszpania słynie z lepszych i tańszych butów niż polskie.
MH 07/11