Na alpejskie przełęcze, położone wyżej niż najwyższy szczyt Polski, prowadzą kręte, asfaltowe drogi. Najlepiej sprawdzi się na nich mały i zwinny samochód, jak Skoda Citigo, a nie długa limuzyna, czy terenówka. Wczesna jesień to świetny moment, żeby wybrać się w góry.
Pogoda może być jeszcze letnia, a wąskie trasy nie będą tak zatłoczone jak podczas wakacji (gdy w roku 1924 prezentowano pomysł budowy trasy przez przełęcz Hochtor, w Austrii, Francji i we Włoszech było zarejestrowanych tylko 154 tysiące samochodów osobowych).
Teraz do kierowców dochodzą jeszcze motocykliści i rowerzyści, którzy – o dziwo – wcale nie muszą tamować ruchu. Kolarze Tour de France osiągają na tych trasach prędkości, do których Ty nawet nie zbliżysz się samochodem.
Zobacz koniecznie:
1. Grossglockner Hochalpenstrasse
2504 m n.p.m. Droga o długości 48 km (36 zakrętów) leży u podnóża najwyższej góry Austrii – Grossglockner (3798 m n.p.m.). Przejazd kosztuje 32 euro. Więcej informacji: www.grossglockner.at
2. Przełęcz Stelvio
2757 m n.p.m. Trasa na górę wymaga pokonania 1800 m w pionie i 48 ponumerowanych zakrętów. Jeremy Clarkson z „Top Gear” określił ją jako najlepszą na świecie drogę do jazdy samochodem.
3. Cime De La Bonette
2802 m n.p.m. Najwyżej położona pętla asfaltowa w Alpach. Wraz z przełęczą Iseran należą do najtrudniejszych podjazdów wyścigu kolarskiego Tour de France (są poza oficjalną skalą trudności).
Jak tam dojechać?
Najbliższa z opisywanych przełęczy znajduje się w Austrii, w okolicy jej najwyższego szczytu Grossglockner (3798 m n.p.m.). Warto też zahaczyć o przełęcz Agnel, na granicy Francji i Włoch. Cała trasa, zaczynająca się we Wrocławiu, a kończąca w Grenoble, liczy 3500 km w poziomie i 25 km w pionie.
Na jej pokonanie wystarczą 3 dni, ale radzimy zarezerwować sobie więcej czasu, żeby bez pośpiechu cieszyć oko widokami. Jeśli chcesz samodzielnie wytyczyć trasę, zajrzyj do Wikipedii – znajdziesz tam listę najwyżej położonych dróg asfaltowych w Europie.
Zabierz to ze sobą
Na takich wysokościach przyda Ci się kurtka chroniąca od wiatru. Żeby podziwiać widoki będziesz musiał opuścić zaciszne wnętrze swojego samochodu.Nie zapomnij też o porządnej lornetce i opakowaniu Aviomarinu albo środku o podobnym działaniu. Niekończące się górskie serpentyny mogą dać w kość największym twardzielom.
Tego nie bierz
Kompaktowy aparat fotograficzny bez szerokokątnego obiektywu możesz spokojnie zostawić w domu. Zrobione nim zdjęcia w żaden sposób nie oddadzą potęgi gór, którą widziałeś na własne oczy, a słowami kumplom też tego nie opiszesz.
MH 09/12
Komentarze