W najwyżej na świecie położonej stolicy – La Paz w Boliwii – zapraszamy na Targ Wiedźm, gdzie przenikają się magia, stare wierzenia i wieczne lęki. Oprócz żabich oczu, amuletów ratujących duszę, figurek do zaklęć i mikstur na wszystko (głównie na potencję), dostaniesz tu widoczne na zdjęciu suszone płody lam. Sorry, nie wiemy, do czego.
Wiemy za to, skąd się wzięły mumie z Guanajuato. W tym meksykańskim miasteczku wybuchła w 1833 roku epidemia cholery i ludzi grzebano czasem tak szybko, że wielu było jeszcze żywych. Ciała odkopywano w 1865 i w 1958 r. i okazało się, że gleba część z nich zmumifikowała. Wiem, że wiele mumii w życiu widzieliście, ale te mają nazwiska, choćby ta Ignacia Aguilar, która po zagrzebaniu ugryzła się w rękę. Auuć!
Zobacz także:
1. Muzeum mumii – Guanajuato
Gdy oglądamy dobry horror, realizm monstrum jest tak przytłaczający, że jego istnienie uznajemy za pewne. Tutaj horror mumii jest tak przytłaczający, że tłumaczymy sobie – wszystko to nam się przyśniło.
2. Muzeum penisów – Reykjavik
To może być wizyta grozy bardziej dla Ciebie niż dla niej. Pamiętaj, że emocje nie są zależne od wiary w istnienie rzeczy, które nas poruszają. Tak staraj się tłumaczyć, gdy zbyt długo przystanie przy jakimś eksponacie.
3. Grutas Park – Druskienniki
Wizyta w skansenie komunizmu i modelu gułagu może mieć charakter terapeutyczny, ale także praktyczny. W końcu nie wiadomo jak, kiedy i gdzie skończy się ekspansja Putinowskiego imperium. Zapytaj o drogi ucieczki.
Jak tam dojechać?
Do La Paz z Polski nie tak łatwo dolecieć. Dobre połączenia są dopiero z Berlina, jeszcze lepsze z Amsterdamu (KLM, Air France, Lufthansa), ale z przesiadkami, i to dwiema (Bogota lub Lima). Do Meksyku można lecieć czarterem lub tanimi liniami Jetair z Brukseli, dokąd latają tanie linie. Do Reykjaviku najlepszą bazą też będzie Berlin i częste promocje linii AirBerlin. Z Warszawy lata Finnair (ale przesiadka w Helsinkach) lub SAS (z przerwą w Kopenhadze).
Zabierz to ze sobą
Na Litwę weź duży plecak, żeby powłóczyć się po wsiach i nakupić rzeczy, jakich u nas już prawie nie ma: świetne pieczywo, wędliny, sery, wędzone ryby. W Meksyku i Boliwii przyda się pas ukrywający pieniądze lub bezpieczny portfel.
Tego nie bierz
Nie szukaj waluty islandzkiej – lepiej wziąć trochę euro i kartę bankomatową, którą zapłacisz wszędzie. Nie warto w Boliwii ani Meksyku szpanować aparatem fotografi cznym; jeśli musisz go wziąć, zainwestuj w bezpieczną torbę.
MH 04/2014
Komentarze