Air Soft Gun: zabawa w wojnę

Wojna i zabawa to zupełnie nieprzystające do siebie pojęcia. Wystarczy jednak zamienić śmiercionośne pociski na plastikowe kulki, by okazało się, że słowa te jednak do siebie pasują. I to bardzo. Przekonał się o tym na własnej skórze nasz redakcyjny kolega.

Air Soft Gun Marcin Osman
fot. Marcin Osman

Leżę z twarzą wciśniętą w leśną ściółkę i boję się podnieść głowę choć na centymetr. Nad moim rozciągniętym płasko na ziemi ciałem co chwila grzechoczą plastikowe kulki i nieustannie słyszę klekot strzelających replik.

Kilka metrów przede mną wznosi się osłona z worków z piaskiem. Nie budzi mojeego zaufania, bo w ciągu kilku minut zostało rannych dwóch kryjących się za nią kolegów.Ja mam ich zastąpić. Jestem żołnierzem 501. Pułku Spadochronowego amerykańskiej 101. Dywizji Powietrznodesantowej. Gdzieś przede mną czają się Niemcy.

Abym mógł poczuć smak airsoftowej rozgrywki, pod swoje skrzydła przygarnęła mnie wrocławska formacja Pluton. Naszym zadaniem było utrzymać miasto Bastogne, a potem nie dopuścić do przejęcia przez Niemców składów paliwa, które miało umożliwić im kontynuację natarcia. Jako nieobyty z replikami i zwyczajami korespondent wojenny przeszedłem przed walką błyskawiczne szkolenie.

"Po pierwsze, już na parkingu wkładasz okulary ochronne i nie ściągasz ich aż do momentu, gdy tu wrócimy i rozładujemy repliki. Po drugie, magazynek zakładasz dopiero na polu walki, a palec kładziesz na spuście dopiero w momencie oddania strzału. Po trzecie, jeśli zostaniesz trafiony, nakładasz na głowę czerwoną szmatę, kładziesz się na ziemi i jedyne, co możesz robić, to wołać medyka. Po czwarte, nie strzelasz z bliska do ludzi, zwłaszcza w głowę. Jasne? – pytał mnie Jarek Wolny, nasz dowódca. Pokiwałem twierdząco głową - W takim razie zdejmij palec ze spustu".

Spodziewałem się ujrzeć bardzo młode twarze, ale, przynajmniej w moim oddziale, średnia wieku była w górnej połowie lat dwudziestych. Przez cały dzień powstrzymywałem niemiecką ofensywę ramię w ramię ze studentami, właścicielami firm, prawnikiem, doktorantem AWF, instruktorem capoeiry, dziennikarzem, inżynierem, informatykiem czy ochroniarzem.

Strzelcy i terminatorzy

Bastogne okazuje się kilkusetmetrowym pagórkiem, na którym przygotowano ufortyfikowanekowane stanowiska obronne. Obsadzamy je w biegu i tuż potem zaczyna się pierwszy szturm. Jestem oszołomiony: kulki lecą nie wiadomo skąd, w powietrzu krzyżują się okrzyki nacierających i broniących, medycy odciągają rannych lub czołgają się, żeby podać im bandaże, a ja nie bardzo wiem, co z sobą zrobić.

Dobrze, że w końcu pada rozkaz: "Zajmij pozycję przy workach z piaskiem". Gdy w końcu się do nich doczołguję, przez dłuższą chwilę boję się wystawić głowę zza osłony. W końcu zaczynam obserwować przedpole i po dłuższym czasie dostrzegam ruch po drugiej stronie . Oddaję kilka strzałów. "Masz kontakt? - słyszę kolegę z prawej. Odpowiadam, że tak, po drugiej stronie parowu. - No to nie masz po co strzelać, za daleko. Tylko marnujesz kulki" - słyszę w odpowiedzi.

Po jakimś czasie przekonuję się, jaki jest realny zasięg repliki. W przypadku karabinka szturmowego to mniej więcej 50 m. Jeśli kulka ma się przebić przez gałązki, to skuteczny zasięg jeszcze się zmniejsza. "To wymusza zmiany w taktyce, ponieważ musimy podejść do siebie bliżej niż normalni żołnierze, żeby nawiązać walkę" - tłumaczy Krzysztof Studziński, autor podręcznika taktyki ASG.

Dodaje, że w tej grze najbardziej liczy sie nie indywidualne wyszkolenie uczestników, ale to jak ze sobą współpracują. Zwyciężają najbardziej zgrane ekipy. Podczas kolejnego szturmu czekam, aż atakujący podejdą bliżej, i otwieram ogień dopiero wtedy, gdy ich sylwetki widzę jak na dłoni. Pierwszy trafiony błyskawicznie podnosi rękę i kładzie się na ziemi, ale drugi, chociaż dostał dwiema seriami, wciąż kryje się w wykrocie. Sięgam go jeszcze jedną serią, upewniając się, że widzi to kolega z boku. "Terminator" - komentuje.

To osoba, która nie przyznaje się, że została trafiona. W ciągu dnia widzę jednak, że takie przypadki należą do rzadkości. Przy okazji dowiaduję się też, że z replik mocniejszych niż 500 fps nie powinno strzelać się seriami, bo nie jest to bezpieczne ani dla broni, ani dla ludzi. Po pierwsze, można zrobić komuś krzywdę, zwłaszcza gdy strzela się z bliska, a po drugie – uszkodzić gearbox repliki, który nie wytrzyma takiego obciążenia.

Sedno ASG

Tego dnia oprócz sprawności strzelca zdobywam też szlify sanitariusza. Na większości strzelanek osoba trafiona schodzi na tzw. resp, z którego po odczekaniu określonego czasu może z powrotem włączyć się do gry. Na Ardenach zasady są bardziej skomplikowane, żeby wierniej odtworzyć realia pola walki. Ranny musi w ciągu 10 minut otrzymać bandaż albo trafić do szpitala, inaczej ginie.

Dlatego zdobycie sprawności medyka połączone jest z elementami treningu biegowego i siłowego, ponieważ jako sanitariusz muszę być zawsze tam, gdzie są ranni, czyli na pierwszej linii. Zwijam się jak w ukropie, żeby dostarczać im bandaże, albo odciągać czy wynosić rannych spod ostrzału. Przekonuję się też, że pogląd, jakoby do sanitariuszy się nie strzelało, jest fałszywy. Jest wręcz przeciwnie: strzela się zwłaszcza do medyków, bo wtedy nie mogą ratować swoich. Proste.

Niemcom w wyznaczonym czasie nie udaje się zdobyć Bastogne. Cieszę się, ale weterani twierdzą, że rok wcześniej szturm był o wiele silniejszy, a ostatecznie zostali pokonani podstępem: od środka zaatakował ich oddział niemieckich dywersantów wyposażonych w fałszywe dokumenty i przebranych za amerykańską żandarmerię.

"ASG można podzielić na 3 stopnie wtajemniczenia. Na najniższym są zwykłe strzelanki, na których chodzi o jak najszybsze wyeliminowanie przeciwnika. Takie imprezy szybko się jednak nudzą. Na drugim znajdują się takie wydarzenia, jak Ardeny, z bardziej skomplikowanym scenariuszem i zasadami, na których można się poczuć się jak podczas prawdziwej bitwy. Najciekawsze są jednak tzw. milsimy, czyli spotkania jak najwierniej odzwierciedlające realne pole walki. Często toczą się nocą, połączone są z biwakami, podczas nich wystarczy jedno trafienie, żeby nieodwołalnie wyeliminować z gry. Nie da się dotknąć wojny bliżej, naprawdę na nią nie wyjeżdżając. To właśnie dla takich imprez bawimy się w ASG" – przekonuje Jacek Popko z formacji Pluton.

air soft gun, asg fot. Marcin Osman
fot. Marcin Osman

Ekwipunek

Na początek wystarczy replika, okulary i mundur. Jeśli jednak wybierzesz opcję maksimum, możesz wyglądać dokładnie tak, jak np. Amerykańscy marines.

Air Soft Gun - ekwipunekW. Malkowicz
fot. W. Malkowicz

Kamizelka

Jeżeli nie bawisz się w rekonstrukcję, zamiast kamizelki kuloodpornej kup lepiej taktyczną, która bardziej przydaje się w grach ASG. Koszt: 700-1500 zł (kuloodporna), 70-120 zł (taktyczna)

Magazynki i ładownice

W czasie gry na pewno wystrzelasz kilka magazynków, zaopatrz się więc w ich zapas. Koszt: 20-150 zł (magazynek), 35-80 zł (ładownica)

Hełm

Nie jest konieczny, żeby chronić głowę przed kulkami wystarczy czapka. Koszt: 30-500 zł

Okulary

Żółte poprawiają ostrość widzenia w pochmurny dzień, w słoneczny przydają się przyciemniane, a nocą bezbarwne. Koszt 15-150 zł

System łączności

Nadaje grze zupełnie nowy wymiar, czujesz się, jakbyś zyskał dodatkowy zmysł. Koszt: 150 zł (komplet krótkofalówek), 250 zł (laryngofon ze słuchawką), 400 zł (radiostacja)

Gogle

Parują bardziej od okularów. Nie używaj narciarskich, bo szybka może nie wytrzymać uderzenia kulki. Koszt: 100-300 zł

Rękawice

Wierzch powinien być wykonany z oddychającego materiału, a wnętrze dłoni ze skóry. Koszt: 70-350 zł

Waste pack

Duży uniwersalny pojemnik, do którego możesz załadować np. jedzenie, czy dodatkową kurtkę. Koszt: ok. 80 zł

Nakolanniki

Bardzo się przydają, bo dużo czasu na strzelance spędzisz, klęcząc i czołgając się. Koszt: 30-120 zł

Torba na maskę przeciwgazową

Bardzo przydaje się jako pojemnik na tzw. zrzut, czyli wystrzelane magazynki. Jeśli wrzucisz je z powrotem do ładownicy, możesz sie pomylić i załadować potem pusty. Koszt: ok. 80 zł

Pistolet

Warto nosić go ze sobą, zwłaszcza gdy przwidujesz walkę na bliską odległość, np. w budynkach. Wtedy nie można strzelać z replik mocniejszych niż 350 fps. Koszt: 250-700 zł

Camelbag

Docenisz go, gdy będziesz godzinami trwał na pozycji. Najlepiej sprawdza się z bukłakiem o pojemności 3 l. Koszt: 80-500 zł

Karabinek

Najwszechstronniejszy wybór. Pistolet maszynowy ma mniejszy zasięg i celność, a karabin wyborowy czy maszynowy to już sprzęt dla specjalistów. Zwracaj uwagę na produkty fi rm: G&P, G&G, Classic Army, Tokyo Marui czy King Arms. Koszt: 450-6000 zł

Kolimator 

Celownik optyczny. Nie przybliża, jak luneta, ale wystarczy nakierować na cel czerwoną kropkę i można oddać strzał, nie zgrywając muszki ze szczerbinką. Koszt: 150-250 zł

Latarka

Na zwykłej strzelance raczej się nie przyda, ale jeśli jedziesz na nocny milsim (patrz: słowniczek) albo walczysz w budynku, może Ci się przydać. Koszt: 30-120 zł

Mundur

Grupy ASG najczęściej noszą jednolite umundurowanie, więc zanim wybierzesz wzór, dowiedz się najpierw, jaki obowiązuje w ekipie, do której dołączysz. Koszt : 50-1200 zł (komplet)

Buty

Tu panuje wielka dowolność, ale amerykańskie kontraktowe (z dostaw zamówionych przez armię) należą do najwygodniejszych. Koszt: 100-500 zł 

air soft gun, asg fot. Marcin Osman
fot. Marcin Osman

Żelazne zasady gry

1. Bezpieczeństwo

Przez cały czas noś ochronne okulary. Możesz również założyć maskę lub ochraniacz na zęby (nie jest to konieczne: wystarczy osłonić twarz np. arafatką). Obowiązuje zakaz strzelania "na Araba" – czyli zza rogu bez patrzenia, a także z bliska w głowę, zwłaszcza gdy masz replikę dużej mocy. Magazynek zakładaj na miejscu gry, a palec na spuście kładź dopiero, kiedy masz oddać strzał.

2. Uczciwość

Zostałeś trafiony? Trudno. Od razu się przyznajesz – w końcu sam oczekujesz tego od innych. Pamiętaj, że martwi nie grają. Nie psuj zabawy i nie mów "żywym" nic o przeciwniku, nie zdradzaj go zachowaniem, nie zasłaniaj sobą walczących.

3. Skromność

Środowisko airsoftowe dba o to, by nie obnosić się z replikami, nie budzić wśród ludzi strachu, paniki czy niezdrowego zainteresowania.

4. Pijesz - nie grasz

Bycie pod wpływem alkoholu wyklucza uczestnictwo w grze airsoftowej. Alkohol potencjalnie zaprzecza zasadzie uczciwości oraz bezpieczeństwa.

5. Zakaz używania siły

Airsoft to strzelanie, a nie walka wręcz. Zabronione jest używanie siły fizycznej. Dopuszcza się tzw. ciche zabijanie, np. przez dotknięcie, gdy jesteś bardzo blisko i przeciwnik Cię nie widzi.

Instrukcja obsługi

Co? Air Soft Gun, czyli gry wojenne w różnym stopniu odwzorowujące realia prawdziwego pola walki.

Gdzie? Spotkania organizowane są na terenie całej Polski przez lokalne środowiska airsoftowe. Rozgrywane są przeważnie na terenach leśnych, czasem obejmujących zrujnowane budynki. Bitwa w Ardenach, będąca symulacją niemieckiej ofensywy z 1945 roku, odbywa się w Pałczewie pod Łodzią.

Kiedy? Gry organizowane są przez cały rok - ich najbardziej kompletną listę można znaleźć na stronie: forum.wmasg.pl.

Za ile? Spotkania są przeważnie bezpłatne. Replikę, okulary ochronne i podstawowe umundurowanie można kupić już za kilkaset złotych.

Słowniczek:

ASG, Airsoft (Air Soft Gun z ang.) – gra wykorzystująca wierne repliki broni palnej strzelające plastikową amunicją.

Boczniak – pistolet.

Chronograf – urządzenie mierzące prędkość wylotową kulek.

FPS – jednostka miary prędkości wylotowej amunicji (ang. feet per second, czyli stopy na sekundę).

Gearbox – mechanizm napędzający repliki.

Hi-Cap – magazynek o dużej pojemności (200-500 kulek).

Hop-up – system, który podkręca kulkę i zwiększa zasięg jej lotu.

Kolimator – celownik optyczny przyspieszający celowanie.

Low-Cap – magazynek o małej pojemności (40-90 kulek).

Mid-Cap – magazynek o średniej pojemności (90-150 kulek).

Milsim – forma gry polegająca na możliwie wiernym odzwierciedleniu realnych działań bojowych (ang. military simulation).

Piro – środki pozoracji pola walki, np. petardy.

Real-Cap – magazynek mieszczący tyle kulek, co prawdziwej amunicji.

Replika – wierna kopia broni palnej używana w ASG. Są 3 rodzaje replik: elektryczne, gazowe i sprężynowe.

Resp – miejsce, do którego gracz idzie po trafieniu; po określonym czasie może wrócić do gry.

Stock – replika o fabrycznych osiągach.

Strzelanka – gra wojenna.

Terminator, T1000 – osoba nieprzyznająca się do trafień. 

MH 05/2011

Zobacz również:
REKLAMA