Do biura
(zestaw z lewej strony) Brytyjczycy mają swoją kurtkę Barbour, Włosi Husky – prostą, kwadratową, pikowaną w ukośne kwadraty. Jest idealnym okryciem na sezon przejściowy, gdy zimowy płaszcz jest już za ciepły, a trencz za cienki. W klasycznych modelach rozcięcia u dołu kurtki przypominają te w marynarce, kołnierz jest wyłożony welurem lub sztruksem, a poły zapinane na zatrzaski.
Jej możliwości są nieograniczone: możesz założyć ją na dzienny garnitur do biura, do sztruksowych spodni na weekend czy do dżinsów do klubu.
Na randkę
(zestaw środkowy) Tradycyjna kurtka Barbour jest uszyta z impregnowanej woskiem bawełny, która z czasem dopasowuje się do sylwetki właściciela (anegdota głosi, że właśnie dlatego królowa Elżbieta II od lat naprawia swoją starą kurtkę w szkockiej fabryce rodziny Barbour i odmawia zakupu nowej).
Nowsze modele są uszyte z cienkiego ortalionu i na tyle lekkie, że kurtkę można złożyć w kostkę i nosić w podręcznej teczce, a po wyjęciu nie będzie na niej śladów zagnieceń.
Na weekend
(zestaw z prawej strony) Pikowana kurtka ma charakter casualowy, więc połączenie jej z dżinsami, sztruksami czy flanelowymi spodniami jest oczywiste – dzięki niej otrzymują szlachetny sznyt. W Szkocji mawia się, że lepiej jest przyjść na przyjęcie w dżinsach i kurtce Barbour niż w źle skrojonym garniturze.
Bo w świecie przemijających szybko kaprysów mody ta kurtka jest ikoną konserwatywnych wartości i dobrego stylu, który nie przeminie nigdy – raz kupisz i będziesz ją nosił latami.
MH 03/12