Problem z odcinkiem szyjnym kręgosłupa. „Miałem kask, więc ciągle byłem świadomy – wspomina. – I zdawałem sobie sprawę, że w ciągu minuty odpłynę, a niedługo później umrę. Zacząłem wspominać swoje życie. Byłem dobrym mężem, ojcem, lekarzem. Żałowałem tylko, że to wszystko zaraz się skończy”. Jednak po 30 sekundach odzyskał oddech, a chwilę później poczuł ból w rękach i nogach. Dalej nie mógł się ruszyć, ale był to dobry sygnał.
Oznaczał bowiem, że rdzeń kręgowy nie został przerwany. London zaczął wołać o pomoc, chociaż w tej części gór, w której się znalazł, łatwiej spotkać niedźwiedzie niż turystów. Nie pomogło. Ale po pewnym czasie odzyskał władzę w prawej ręce. Sięgnął po telefon. Jedna kreska zasięgu wystarczyła, aby zadzwonić po pomoc. Zdołał tylko powiedzieć, gdzie jest oraz co się stało, po czym słuchawka wysunęła mu się z dłoni. Po godzinie na miejscu pojawiły się służby ratunkowe.
Przypadek...
Doktor London jest przekonany, że uratował go zbieg okoliczności. Dwa dni przed wypadkiem kupił nowy kask, bo stary wydawał mu się zbyt luźny. Na 24 godziny przed wyjazdem w góry przestał działać jego telefon. Mimo że kolejka była długa, a on spóźniał się na umówione spotkanie, postanowił kupić nowy. Gdy wsiadł na rower, przełożył go jeszcze do prawej kieszeni. Nigdy tego nie robił, ale jak się okazało, tylko dzięki temu po upadku zdołał po niego sięgnąć. W końcu mógł ruszać jedynie prawą ręką, i to w ograniczonym zakresie.
Jak nazwać taki ciąg zdarzeń? To przypadek czy może raczej przeznaczenie? To istotne pytanie, bo gdyby głębiej zastanowić się nad tym zjawiskiem, łatwo zauważyć, że dotyczy wszystkich sfer naszego życia. Od tych najważniejszych (w końcu, żeby Twoi rodzice w ogóle się poznali, musiało się wydarzyć tysiące, jeśli nie miliony rzeczy), po te zabawne, bo czy jesteś w stanie wytłumaczyć, dlaczego trzymasz teraz w rękach Men’s Health i czytasz akurat ten tekst?