1. Najpierw to sobie wyobraź
Zanim zbliżysz się do czegoś, co wygląda jak oś ciężarówki wraz z kołami, najpierw bardzo dokładnie wyobraź sobie siebie podnoszącego ten ciężar. Wizualizacja może poprawić wyniki nawet o 45%, bo trenując fizycznie i mentalnie, podwójnie pracujesz na swoją efektywność. Wiedział to 80-letni dziś brytyjski neurolog Roger Bannister.
ZOBACZ: Postawa proaktywna - naucz się tego
Pół wieku temu jako pierwszy człowiek na świecie pokonał barierę 4 minut w biegu na 1 milę. Do tamtej chwili naukowcy byli pewni, że taki wynik jest poza zasięgiem ludzkiego organizmu. Bannister wykorzystał wiedzę wyniesioną ze studiów medycznych i zastosował trening wizualizacyjny. Systematycznie biegał na bieżni i "ćwiczył mózg", wyobrażając sobie start, doping z trybun i ból mięśni.
2. Załóż czerwoną koszulkę
Czerwony strój doda Ci energii do walki ze swoimi słabościami. Czerwony kolor jest kojarzony na poziomie zupełnie podświadomym z gorącem, energią, pasją. Wybór ognistej barwy jest też związany z wysokim poziomem testosteronu. W badanaich naukowców z Uniwersytetu Sunderland skłoniono grupy mężczyzn do rywalizacji w wykonywaniu zadań testowych.
W ramach zadania mężczyźni mieli wybrać kolor pisaka – czerwonego lub niebieskiego, którym zapisywane były ich wyniki w tabeli. Okazało się, że "czerwoni" mieli zdecydowanie wyższy poziom testosteronu niż "niebiescy". Rywalizowali również w sposób bardziej dominujący i agresywny.
3. Potrzebujesz dopingu
Wielkie imprezy biegowe, osiedlowe zawody strongmenów, turnieje triathlonowe itp.– wszystkie mają jedną wielką zaletę. Dopingują Cię do wspięcia się na wyżyny formy, bo przecież nie chcesz się zbłaźnić przed publicznością. Dalekosiężne cele muszą być wyraziste. Potrzebujesz wyzwania? Najlepiej już teraz zapisz się do udziału w którejś z letnich imprez.
W Polsce właściwie codziennie możesz gdzieś startować. Jeszcze bardziej dopingujące są imprezy z przytupem, np. maraton nowojorski. Niestety, tryb wygląda tak, że wnosisz opłatę 11 USD i czekasz do marca, aż nastąpi losowanie szczęśliwców, którzy wezmą udział w biegu.
4. Spakuj torbę i połóż przy łóżku
To może wydawać się zbyt proste, żeby było prawdziwe, ale spakowanie torby na siłownię poprzedniego dnia sprawi, że masz o 40% większe szanse wybrać się jednak na poranny trening. Im więcej przeszkód ("O, cholera, wszystkie koszulki są w praniu"), tym bardziej słabnie motywacja. Poza tym w realizacji celu chodzi o wyrobienie sobie nowych nawyków.
Żeby to się stało, jak pisze Charles Duhigg w książce "Siła nawyku", musi zajść trzystopniowy proces. Jest jakaś wskazówka w otoczeniu (np. widok spakowanej torby), wykonujemy jakąś sekwencję czynności (ćwiczenia) i na końcu otrzymujemy nagrodę w postaci dobrego samopoczucia. Wskazówka kojarzy się z nagrodą i już przechodzimy w automatyzm.
PRZECZYTAJ: Psychologia sportu - jak wygrywać?
5. Mantra na widoku
Motywacyjne teksty czy obrazki działają na podświadomość. I to bez względu na to, jak bardzo nam się wydają śmieszne. W sieci znajdziesz mnóstwo przykładów na takie afirmacje, ale potraktuj je raczej jako inspirację i wymyśl swoje własne.
Umieść je w widocznych miejscach: np. na lodówce (naprawdę skuteczne, jeżeli chcesz zrzucić wagę), na lustrze, na monitorze, jako wygaszacz ekranu na smartfonie. "National Strength and Conditioning Association" opublikował raport, z którego wynika, że motywacyjne obrazy i teksty są istotnym i skutecznym elementem psychologicznego treningu sportowców.
Jeżeli dokładnie i realistycznie wyobrazisz sobie, jak osiągasz cel, zwiększasz szansę jego realizacji.