Jesteśmy umiarkowanie prawdomówni podczas wypełniania ankiet, w których badacze pytają, ile alkoholu spożywamy. Według specjalistów z Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARP), gdy się porówna ilości spożywanego alkoholu deklarowaną w ankietach i badaniach z danymi dotyczącymi sprzedaży napojów wyskokowych w całym kraju, wyniki różnią się aż o 40-60%.
Oczywiście to sprzedaż jest wyższa niż to, do czego ludzie się przyznają. To znaczy, że np. gdy lekarz pyta Cię, ile pijesz tygodniowo, prawdopodobnie o mniej więcej tyle zaniżysz deklarowaną dawkę. Niekoniecznie dlatego, że się trochę wstydzisz.
Częściej z tej przyczyny, że po prostu trudno sobie przypomnieć, ile dokładnie wypiłeś w ostatni weekend i czy dwa tygodnie temu, na urodzinach kolegi, zamówiłeś 6 czy osiem shotów. Dlatego dajemy Ci narzędzie, które pozwoli Ci ocenić, ile faktycznie pijesz. Rozwiąż ten krótki test i przekonaj się, czy PARP powinna się zająć i Tobą.
Kiedy zaglądasz do kieliszka?
- A) Tylko w weekendy
- B) Środa to taki mały piątek, weekendu początek
- C) Od wielkiego dzwonu
- D) Około 19.30
A=0 B=1 C=(-1) D=3
"Ludzie, którzy spożywają alkohol trzy razy w tygodniu, rzadko mają problemy z wątrobą" – mówi hepatolog, dr Martin Prince. Jednak trzeba pamiętać o tym, że wątroba potrzebuje co najmniej dwóch dni z rzędu bez alkoholu na regenerację. Żeby jej pomóc się oczyścić, staraj się w te dni jeść nie więcej niż 1000 kcal. Sporadyczna głodówka pomaga wątrobie pozbyć się toksyn.
Co ostatnio czytałeś?
- A) O mechanice kwantowej
- B) Książkę kucharską
- C) Powieść Żeromskiego
- D) Jakiś kryminał
A=3 B=1 C=2 D=0
To zaskakujące, ale Twoje lektury mogą powiedzieć wiele o stylu Twojego picia. Jak donosi pismo "Psychology Today", im wyższy poziom inteligencji, tym większa skłonność do upijania się. Zasada ta jest niezależna od pozycji zawodowej czy finansowej. Po prostu: masz wysokie IQ, pijesz więcej. Puste półki na książki są więc wielkim przyjacielem Twojej wątroby.
Ty stawiasz, co zamówisz?
- A) Wódkę i coś do popicia
- B) 5 piw
- C) 5 guinnessów
- D) Butelkę wina
A=1 B=2 C=3 D=4
Pijąc wódkę, najłatwiej policzyć, ile czystego alkoholu się wypiło. To ułatwia ocenę, gdy masz już dość, później też łatwiej jest podać swoją "przeciętną dawkę". Z piwem jest już dużo trudniej, zwłaszcza gdy lubisz egzotyczne ciemne piwa, w których zawartość alkoholu może być nawet dwukrotnie wyższa niż w klasycznym lagerze.
Gdzie i z kim zazwyczaj pijesz?
- A) W domu z dziewczyną
- B) Ze starymi kumplami na domówkach
- C) Z kolegami po pracy
- D) Do lustra
A=1 B=3 C=2 D=1
Wprawdzie picie do lustra jest często postrzegane jako klasyka alkoholizmu, jednak w rzeczywistości to właśnie upijanie się z kolegami częściej do niego prowadzi. Wg badań opublikowanych w "Annals of Internal Medicine", w otoczeniu tłumu zaprzyjaźnionych "pijaków" wypijamy nawet 70% więcej niż wtedy, gdy popijamy we dwójkę w zaciszu domowym.
Twoje życie towarzyskie to:
A) Nieustająca impreza
B) Wychodzę od wielkiego dzwonu
C) Mam meldunek w pubie
D) Wolę napić się w domu
A=3 B=1 C= 3 D=2
Gdy podporządkowujesz rytm swojego życia imprezom, ryzyko przesadzenia z ilością rośnie. Prawdopodobnie nie będziesz też w stanie ocenić, ile pijesz, bo kto by to spamiętał... Zachowaj szczególną ostrożność, gdy zapraszają Cię na okrągłe urodziny albo wesele. Wg specjalistów od uzależnienień, podczas takich dużych imprez pijemy 40% więcej niż zwykle.
Teraz dodaj szklaneczki i sprawdź, czy jesteś zagrożony
>5
Twój wewnętrzny alkomat najwyraźniej działa nieźle. Alkohol stanowi dla Ciebie jedynie dodatek do życia, a nie jego centrum. Prawdopodobnie to Ty rozwozisz ludzi po imprezie, bo zbyt sobie cenisz następny poranek, żeby marnować go na kaca. Prawdopodobnie rzadko pijesz więcej niż 3 piwa albo trzy drinki.
5-12
Imprezy, urodziny, chrzciny, wesela... To wszystko jest o wiele znośniejsze ze szklaneczką zimnego płynu w dłoni. Szklaneczką, która jakoś zaskakująco szybko robi się pusta i trzeba znów, i znów wracać do baru po nową. Dramatu nie ma, ale staraj się spędzać w ten sposób nie więcej niż dwie noce tygodniowo.
>12
W tej chwili prawdopodobnie nie potrafisz powiedzieć, ile wypiłeś w zeszłym tygodniu, bo w ogóle nie pamiętasz szczegółów jednego wieczoru. Najwyższa pora wprowadzić limit czterech drinków na wieczór. Tyle wystarczy, by poczuć szum w głowie, a jednocześnie mieć jeszcze kontrolę nad ilością. Po czwartym jest już trudniej.
MH 11/2014