Jak do nich doszło? Aby to wyjaśnić, trzeba cofnąć się do czasu „zimnej wojny” i wyścigu zbrojeń między Związkiem Radzieckim i Stanami Zjednoczonymi, w tym do pojedynku o dominację w kosmosie. Najważniejsza rozgrywka o zdobycie kosmosu rozpoczęła się 4 października 1957 r., czyli w dniu wystrzelenia przez ZSRR Sputnika 1 – pierwszego sztucznego satelity Ziemi. Na wieść o tym prezydent USA, Dwight D. Eisenhower, przekonał amerykański kongres o sfinansowaniu projektu umożliwiającego podbój kosmosu.
Jego częścią było powołanie w lipcu 1958 r., podległej bezpośrednio prezydentowi, rządowej agencji o nazwie National Aeronautics and Space Administration (NASA). Kiedy trwały jeszcze prace badawczo-rozwojowe w NASA, Związek Radziecki zadał Amerykanom kolejny cios: 12 kwietnia 1961 r. statek Wostok 1 z Jurijem Gagarinem na pokładzie okrążył Ziemię w ciągu ok. 1 godz. i 48 min. Amerykańska riposta miała być dużo bardziej ambitna: John F. Kennedy, przemawiając w kongresie w 1961 r., zapowiedział, że jeszcze przed końcem dekady pierwszy Amerykanin postawi nogę na Księżycu.
Plan był ambitny, dlatego NASA błyskawicznie przystąpiła do działania. W pierwszym programie załogowych lotów kosmicznych Mercury astronauci ruszali w przestrzeń kosmiczną z własnymi zegarkami, np. Walter Schirra, który 3 października 1962 r. sześciokrotnie okrążył Ziemię na pokładzie statku Sigma 7, miał na ręku swojego prywatnego Speedmastera.
Testy NASA
Planując kolejne programy – Gemini i Apollo – kierownictwo NASA uznało, że astronauci powinni zabierać w kosmos zegarki ze stoperem wcześniej sprawdzone przez agencję. Dlatego w 1962 roku dwóch inżynierów zatrudnionych w NASA anonimowo kupiło w sklepie jubilerskim Corrigan’s w Houston 10 zegarków różnych marek (m.in. firm Rolex, Hamilton, Wittnauer, Longines i Omega). Następnie każdy z wytypowanych czasomierzy został poddany specjalnym testom: zegarki były np. 15 razy umieszczane w komorach o zmiennych temperaturach: od -180 stopni C do 930 stopni C, a następnie testowane pod kątem wytrzymałości na wstrząsy oraz ekstremalne przyspieszenie.
Te ostatnie próby były przeprowadzane na symulatorze, który rozpędzał się z prędkością 40-krotnie przekraczającą siłę przyspieszenia ziemskiego. Jedynym zegarkiem, który zaliczył wszystkie testy (zakładano, że w ich trakcie dopuszczalne wahania chodu mogą wynieść zaledwie 5 skund), okazał się Speedmaster. Dlatego 1 marca 1965 r. Speedmaster otrzymał oficjalny certyfikat, w którym napisano, że zegarek został zakwalifi kowany do załogowych lotów kosmicznych („Flight-qualified by NASA for all Manned Space Missions”). A już trzy tygodnie później astronauci John Young iVirgil Grissom – obaj wyposażeni w modele Speedmaster – wystartowali na pokładzie kapsuły Gemini 3 w pierwszy załogowy lot w kosmos. Ten krótki lot nie był najtrudniejszą próbą dla Speedmastera.
Dopiero w trakcie kolejnej misji udało się sprawdzić, czy zegarek faktycznie sprawdza się w ekstremalnych warunkach. 3 czerwca 1965 r. wystartował statek kosmiczny Gemini 4 z Edwardem H. White’em i Jamesem McDivittem na pokładzie. Jednym z celów czterodniowej misji był spacer w przestrzeni kosmicznej. Edward H. White spędził w otwartej przestrzeni dwadzieścia dwie minuty, a wraz z nim Speedmaster (zegarek znajdował się na kombinezonie astronauty). Gemini 4 była też pierwszą misją, której start transmitowano na żywo za granicą.
Jednak informacja o tym, że Speedmaster poleciał w kosmos, dotarła do firmy Omega dopiero wtedy, gdy w mediach ukazało się zdjęcie spacerującego w kosmosie White’a. Z kilkuletnim opóźnieniem w Szwajcarii dowiedziano się też o udziale Speedmastera w misji Merkurego w październiku 1962 r. Kiedy po zakończeniu misji Gemini o wyczynie Amerykanów mówił cały świat, firma Omega zmieniła nazwę modelu Speedmaster na Speedmaster Professional, o czym informował napis na tarczy oraz nowa, „kosmiczna” kampania reklamowa.
Komentarze