Partnerskie wymuszenie
Partnerka chce znać hasło do Twojej poczty. Twierdzi, że nie zamierza jej czytać, ale w partnerskim związku nie powinno być takich tajemnic, bo to kwestia zaufania. Tak twierdzi.
Partnerski związek nie na tym polega, że dwoje ludzi pozbywa się swojej prywatności, ale właśnie, że tę prywatność szanuje. Dlaczego nie odwrócić pytania w jej stronę: " A czy nie jest przejawem braku zaufania podejrzewanie, że w korespondencji może być coś niestosownego, co mogłoby cię skrzywdzić?" Tak jednak można ciągnąć w nieskończoność i lepiej sobie od razu w łeb palnąć. Nigdy nie przyszło nam do głowy, by czytać korespondencję naszych partnerek (i w ogóle żadnej innej nie kierowanej do nas) i nie spodziewamy się w niej znaleźć pikantnej konwersacji z latynoskim striptizerem.
ZOBACZ: 5 oznak, że tracisz znaczenie w Twoim związku
Rozumiemy bowiem, że intymność zwierzeń z przyjaciółką jest inna od intymności, która nas wzajemnie łączy - mamy własny kod porozumiewania się w domu, ale mamy też inny z przyjaciółmi czy kolegami z pracy i mieszanie tych światów nie wydaje się nam ani konieczne, ani pożądane. Tak jest chyba lepiej dla związku. Konkludując - totalitarnym zapędom domowym, rabunkowej gospodarce emocjonalnej i polityce zawłaszczania prywatności mówimy stanowcze, partnerskie "NIE".
Rodzinny biznes
Pracujesz w firmie swego ojca, ale, mimo starań, współpraca z nim się nie układa i nie rokuje na przyszłość. Co powinieneś zrobić?
Obejrzeć kilka hollywoodzkich produkcji i wyciągnąć wnioski. Scenariusze filmowe podpowiadają bowiem takie oto rozwiązanie: syn i ojciec nie dogadują się ze sobą, bo każdy z nich ma inne oczekiwania - pierwszy oczekuje większej samodzielności, drugi np. posłuszeństwa - więc syn odchodzi na swoje lub zaczyna pracę u kogoś innego, zdobywa doświadczenie i po latach przejmuje rodziną firmę, którą rozwija z cichym poparciem ojca - emeryta. To faktycznie jest pomysł wart rozważenia, szczególnie gdy relacje ojciec - syn są napięte i nie zapowiadają szybkiej poprawy. Poza tym, łatwiej znaleźć nową pracę niż n owego ojca - taki krok pozwoli zachować z nim dobre (no, przynajmniej poprawne) stosunki.
Dziewczyna z charakterkiem
Rozstania się zdarzają, ale gdy zakochany facet się dowiaduje, że prawie przez cały wasz związek ona miała tego drugiego, to już gorzej. A jeszcze gorzej, gdy ona chce wrócić, błaga o wybaczenie i prosi o drugą szansę, bo zrozumiała, że kocha. I bądź tu mądry, człowieku.
My również opowiadamy się za mądrością, bo gdy człowiek napotyka na swojej drodze tak unikatowe połączenie wyrachowania, perfidii, zakłamania, fałszywości, łamania wszystkich reguł, dwulicowości, oszukaństwa i bezczelności, to tylko mądrość może go uratować. I właśnie ta mądrość namawia, by zwiewać, gdzie pieprz rośnie - bez chrześcijańskiego miłosierdzia i wybaczania. Wybaczać to można akcydentalną zdradę, jakieś miłosne szaleństwo, które odbiera rozum, jakiś skok w bok w kryzysie uczuciowym, coś, co wynikło ze słabości charakteru, splotu okoliczności, ale nie świadome oszustwo z premedytacją. Realizowane zresztą na zimno, z przygotowanymi zawczasu wymówkami, awaryjnymi scenariuszami i miłosnymi deklaracjami rzucanymi ze świadomością, że są bez pokrycia. To beznadziejny przypadek czystego zła i nasz instynkt samozachowawczy powinien bić na alarm. W każdym razie nasz bije.