Ekspert: Mateusz Banaszkiewicz
Psycholog zdrowia z Uniwersytetu SWPS. Autor bloga poświęconego podnoszeniu jakości życia.
Wszyscy potrzebujemy pozytywnych emocji. Dzięki nim jesteśmy bardziej kreatywni, przyswajamy więcej informacji, łatwiej nam budować dobre relacje z innymi ludźmi. Zaobserwowano nawet ich związek z mniejszym ryzykiem udaru, mniejszą liczbą pobytów w szpitalu z powodu dolegliwości wieńcowych, wyższą odpornością na infekcje górnych dróg oddechowych, a nawet z dłuższym życiem.
PRZECZYTAJ TEŻ: Czy pieniądze dają szczęście?
Czy to jednak znaczy, że emocje negatywne są zbędne i powinniśmy oddać się wszechobecnemu w mediach społecznościowych kultowi szczęścia? Czy mamy słuchać influencerów, przekonujących, że trzeba wyrzec się wszelkiej negatywności i otaczać się wyłącznie pozytywnymi emocjami i ludźmi?
Otóż nie. Pozytywne emocje nie są adekwatne do każdej sytuacji i w życiu potrzebujemy też tych nieprzyjemnych. Aż cztery z ośmiu podstawowych emocji doświadczanych przez człowieka są negatywne. Strach, złość, obrzydzenie i smutek (a także cała gama innych uczuć, jak np. poczucie samotności, winy czy rozczarowanie) są niezbędne, by w pełni reagować na to, z czym spotykamy się w życiu.
W toku ewolucji pozostały z nami dlatego, że umożliwiały przystosowanie się do środowiska. Potrzebujemy ich, bo dodają wydarzeniom powagi i głębi. Sprawiają, że znajdujemy w sobie zdolność do robienia rzeczy trudnych i odważnych. Ludzie przeżywający smutek skuteczniej wyrażają prośby.
Negatywne emocje sprawiają, że jesteśmy mniej podatni na sugestię [1], popełniamy mniej błędów, oceniając innych [2], i jesteśmy bardziej wrażliwi na normy społeczne. Złość pomaga zebrać energię i sprawia, że bardzo chcemy zmienić powodującą ją sytuację, a poczucie winy mobilizuje do zadośćuczynienia. Zazdrość nie musi niszczyć związku, może też pchnąć do pracy nad poprawą relacji z partnerem.
WIELCY O KASIE: 21 cytatów o pieniądzach
Pamiętaj o tych korzyściach, gdy następnym razem poczujesz presję pozytywności i szczęścia. A jeśli naprawdę o nim myślisz... Nie traktuj swojego życia emocjonalnego jak supermarketu. Ulegając złudzeniu, że wszyscy poza Tobą są szczęśliwi, możesz zacząć obwiniać się, że sam ponosisz porażkę. Akceptuj życie za jego różnorodność i naucz się gromadzić wspomnienia o drobnych, pozytywnych rzeczach.
Oprócz miłych doznań skup się też na szukaniu sensu w tym, co robisz. Może się okazać, że wyprowadzenie psa ze schroniska smakuje lepiej niż nowy iPhone. Nie inwestuj w przedmioty, tylko w budowanie relacji z innymi ludźmi [3], bo – brzmi banalnie – szczęścia naprawdę nie da się kupić.
Od pewnego momentu kolejne bodźce w postaci awansu czy nowego telefonu przestają podnosić poziom zadowolenia. Niezastąpieni amerykańscy naukowcy nawet to wyliczyli: w USA wyższe zarobki przynoszą korzyść tylko do 360 000 zł rocznie.
1. Ku pamięci
Badani w negatywnym nastroju rzadziej dawali sobie wmówić, że coś znajdowało się na zdjęciach, które wcześniej oglądali (naprawdę tego nie było).
2. Na piątkę
Tylko osoby w pozytywnym nastroju lepiej oceniły tekst filozoficzny, gdy zobaczyły na zdjęciu, że jego autor wygląda jak stereotypowy filozof.
3. Odłóż to!
Jeśli przy rozmowie na ważny temat w zasięgu wzroku rozmówców znajduje się telefon, zmniejsza to poczucie bliskości i jakość kontaktu.