„Używanie bez przerwy telefonu” – podała pewna użytkowniczka portalu. Trudno się nie zgodzić z tym zarzutem. W końcu z definicji randka to spotkanie towarzyskie, podczas którego starasz się poznać jak najlepiej swoją towarzyszkę/towarzysza. Przesuwanie znudzonym paluchem po ekranie smartfona naprawdę można odłożyć na inna porę. Chyba że jesteś prezesem wielkiej korporacji i właśnie dopadły cię niesamowicie ważne wieści z giełdy. Tylko dlaczego wówczas tych śmiertelnie poważnych danych nie szepcze Ci na ucho prywatny kamerdyner na Twoim jachcie, a odpalasz je na smartfonie za średnią krajową?
ZOBACZ TEŻ: Kreatywne randkowanie - jak rozegrać pierwsze spotkanie?
Telefon został również bohaterem w innym wątku. Jeden z komentatorów wspomniał, że jego randka zasypała go gradem pytań o jego poprzednie związki, sama wykazując się w tym względzie sporą wiedzą – zdobytą oczywiście w mediach społecznościowych. Nie ma nic złego w przejrzeniu konta swojej potencjalnej partnerki, ale pamiętajcie: między zainteresowaniem a wścibstwem istnieje cienka granica. Łatwo ja przekroczyć. A z łatką stalkera bardzo ciężko szturmuje się niewieście serca.
Kolejna historia z ekranem smartfona w roli głównej zostaje przez nas nominowana do bezczelności roku. „Kiedy spojrzałam na ekran telefonu mężczyzny, który siedział naprzeciwko mnie, dostrzegłam, że właśnie w tej chwili umawia się na seks z inna kobietą! Ała.” – przywołuje wspomnienia jedna z internautek. Nie wiemy nawet, jak to skomentować.
PRZECZYTAJ: 5 nowych zasad randkowania
Bardzo często szanse na stworzenie domu z gromadką dzieci marnowało niewłaściwe zachowanie jednej ze stron w stosunku do obsługi: kelnerów, barmanów, kucharzy. Arogancja okazywana ludziom, którzy chwilowo są skazani na zawodową usłużność, jest wyjątkowo podłym aktem i zasługuje na odrębny sektor w piekle. Z podkręconą na maksa temperaturą kotła.
Kolejną niepożądaną postawą jest ogólnie pojęte gwiazdorzenie. Przydługie monologi o sobie i własnych osiągnięciach, brak pytań i zainteresowania, chwalipięctwo – to wszystko sprawia, że randkujący czują się jak podczas wywiadu z gwiazdą filmową, a nie miłej konwersacji z przyjaźnie nastawiona osobą. Z takiego spotkania należy uciekać przy najbliższej okazji. Inaczej partnerstwo w związku ci nie grozi. Chyba że z kategorii tych Polska-ZSRR w 45’.
Co bardzo ciekawe jeden z komentujących mężczyzn dodał: „Granie trudnej do zdobycia automatycznie wyłącza moje zainteresowanie”. Chórem przytaknęła mu całkiem spora gromadka mężczyzn. Czyżby mężczyźni nie lubili już wyzwań? A może to kobiety za bardzo koncentrują się na odgrywaniu społecznie oczekiwanej roli podczas randki?
Na koniec warto wspomnieć, że choć randka jest na pewno rodzajem selekcji, nie można się dać zwariować. Nie graj, nie popisuj się, nie udawaj kogoś innego – to wszystko wygląda naprawdę żałośnie, a kobiety są na to bardzo wyczulone. Daj się poznać. Może się okazać, że Ty wystarczysz.