Młody tata: walka o sen

Kto przeżył, ten zrozumie. Reszta niech uważnie czyta i się przygotuje, bo lekko nie będzie. Powodzenia.

Młody tata: walka o sen shutterstock.com

Sen, kochany sen

Pamiętasz, jak kiedyś, jako nastolatek, fantazjowałeś o seksie? Kiedy, jak, gdzie i w ogóle. Teraz w ten sam sposób zaczniesz fantazjować o śnie. Tak, tak. O tym, żeby się wreszcie spokojnie wyspać całą, calutką noc. Będziesz permanentnie niewyspany, a rano, kiedy wreszcie zaczniesz zapadać w głębszy sen, natychmiast budzik zrywa Cię do pracy.

I dzień w dzień to samo. Jedyną rozrywkę stanowi rywalizacja z partnerką, kto jest bardziej padnięty. A niedosypianie ma swoje poważne konsekwencje – obniżona odporność, problemy z pamięcią, większe ryzyko wypadków etc. Musisz wprowadzić w swoje życie zasadę – drzemka, kiedy to tylko możliwe.

Przez kilka miesięcy możesz przecież dwa, trzy razy w tygodniu chodzić spać razem z dzieckiem. Wiem, szkoda Ci tych krótkich chwil wieczornych w ciszy i spokoju, ale zrób to dla własnego dobra. I przypilnuj partnerkę, żeby zrobiła to samo. To będzie zbawienne dla Waszego zdrowia fizycznego i psychicznego.

Kiepski ojciec: przenosi się na noc do innego pokoju, bo przecież: „Ktoś w tym domu musi się wyspać, żeby zarabiać (do cholery)”.

Dobry ojciec: dzieli się z partnerką nocnymi obowiązkami przy dziecku.  

A Ti, Ti ti

Wcześniej nie bardzo rozumiałeś, o co ten cały hałas, i najprawdopodobniej nie garnąłeś się do kontaktów z cudzymi dziećmi. Ale uczucia radości, szczęścia, czułości, troski, odpowiedzialności, nieustannego zainteresowania, które masz w stosunku do własnego dziecka, nie da się z niczym porównać.

To dotyka nawet najbardziej sztywnych i wycofanych facetów. Nie martw się, jeżeli nie będzie to miłość od pierwszego wejrzenia. To naturalne, że najpierw w Twoim umyśle dominuje niepokój, zdenerwowanie. Cóż, prawdopodobnie jest to całe kłębowisko dziwnych odczuć, z którymi trudno Ci sobie dać radę. Ale później nieuchronnie zaczynasz czuć, że jesteś gotowy zrobić wszystko dla tego niedużego stworzenia.

Pękasz z dumy, gdy widzisz, jak zaczyna siadać albo mówić „tata” i wyobrażasz sobie, jak kiedyś razem wyruszycie w podróż motocyklową po Europie – jak dwaj najlepsi kumple.

Kiepski ojciec: broni się przed niemęskimi uczuciami, znikając z domu tak często, jak się da, pod pretekstem bardzo ważnych spotkań służbowych. Myśli, że zacznie nawiązywać kontakt z dzieckiem, jak to podrośnie i zacznie interesować się piłką.

Dobry ojciec: pełza z dzieckiem po podłodze w zabawie, bo wie, że pewnych momentów w życiu nie da się nadrobić. 

 

Zobacz również:
REKLAMA