Żebyś sobie nie pomyślał, że negujemy rzeczywistość: pewnie, zdarzają się okrutni ludzie, którzy zabijają innych, zostawiają przywiązane do drzewa szczeniaczki i napadają na bezbronne kobiety. Ale tych złych jest mało. Baaaardzo mało. Spójrz na swoich znajomych z FB. Ilu ich masz? 300? 500? I ilu z nich byłoby zdolnych do nikczemności?
Każdy z nich odruchowo przytrzyma drzwi człowiekowi, który ma w rękach paczki, pomoże pozbierać rozsypane zakupy i ustąpi miejsca starszej pani, prawda? To są właśnie naturalne dobre odruchy. Robimy to zwykle bez zastanowienia.
Pomóż
I o takie właśnie odruchowe dobro chcielibyśmy Cię dziś poprosić. Zobacz, komu możesz pomóc. Nie trzeba wiele, wystarczy kilka złotych. Churchill powiedział, że „nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym”. My możemy zrobić inaczej, zrobić tak, żeby tak niewielu zawdzięczało tak wiele tak licznym. Ci ludzie potrzebują pomocy, a Ty możesz im pomóc. I sprawić, że nadzieja wróci.
Oto nasze trzy propozycje.
Pomóż Szymkowi stanąć pewnie na nogach.
Szymek urodził się z obiema nóżkami zdeformowanymi, a w prawej rączce ma tylko dwa paluszki. To rzadka wada zwana hemimelią. Rodzice Szymka zdołali namówić jednego z najlepszych na świecie specjalistów, dra Drora Paleya z USA, by przeprowadził operację. Co więcej, dr Paley zoperuje Szymka w Polsce, co obniży koszty – w tej chwili udało się już zebrać ok. 125 tysięcy, brakuje jeszcze 245 tysięcy. Czas się kurczy.
Pomóż Adrianowi, który się nie poddaje
Adrian ma guza mózgu. Od lat żyje ze świadomością tykającej bomby, ale mimo cierpień i trudności nigdy się nie poddawał, zawsze szukał sposobów, by wygrać. Niestety we wrześniu bomba nagle zaczęła odliczanie. Dziś jedyną nadzieją jest operacja w Monterrey w Meksyku. Potrzebna jest ogromna kwota, bo ponad milion złotych, ale jeśli odpowiednio dużo ludzi się dowie o Adrianie, może mu się udać.
Pomóż Małgosi, która ma zdrowy umysł uwięziony w chorym ciele
Malutka Małgosia cierpi na chorobę Canavan – atakuje ona układ nerwowy dziecka, stopniowo go niszcząc poprzez zwyrodnienie istoty białej i szarej mózgu. Dotknięte nią dziecko najpierw się rozwija prawidłowo, a potem stopniowo cofa w rozwoju i cierpi. Lekarze w Polsce i w Europie są bezradni. Jedyne, co mogą zaproponować to złagodzenie objawów, przez podanie silnych środków przeciwbólowych. Jedyna szansa na ratunek jest w Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzone są prace nad terapią genową, polegająca na podaniu właściwego genu poprzez odpowiednio spreparowane wirusy. W ten sposób chorobę można całkowicie wyeliminować.
Daj szansę Małgosi.
Dzięki!