Dla wielu, z konserwatywnym senatorem Johnem McCainem na czele, zbyt krwawy. W wyniku starań późniejszego kandydata na prezydenta USA w 1996 roku gale UFC zostały zakazane w aż 36 stanach. McCain, rozpętując swoją kampanię przeciw walkom w oktagonie, porównał je do „ludzkich walk kogutów”, pełnych agresji i pozbawionych zasad. Konserwatyzm 1, UFC 0.
ZOBACZ: Boks - trening i sztuka walki w jednym
Dwadzieścia lat później sytuacja odwróciła się o 180 stopni. Wizja dwóch facetów (i nie tylko), próbujących zrobić sobie nawzajem krzywdę, najlepiej szybko i spektakularnie, nikogo już tak nie razi. Popularność walk rośnie z szybkością uwielbianego przez publiczność ciosu podbródkowego. Bilety na galę zorganizowaną w lipcu 2015 roku w Glasgow rozeszły się w ciągu dwóch godzin. W Dublinie trwało to zaledwie 60 sekund. Wyświechtane porównanie do ciepłych bułeczek pasuje w tym przypadku idealnie.
Co prawda, to jeszcze nie poziom wzgardzonego przez Amerykanów soccera czy innej masowej dyscypliny, ale eventy fi rmowane przez UFC śmiało można określić mianem globalnych. Sport początkowo skazany na wegetację w cieniu stał się kurą znoszącą złote jaja.
Początkowe rundy
W 2014 roku „Forbes”, prestiżowy amerykański magazyn biznesowy, oszacował, że UFC jest na 10. miejscu najcenniejszych marek sportowych, z wartością oscylującą w granicach 1,65 miliarda dolarów. Jednakże zdaniem charyzmatycznego prezydenta UFC, Dany White’a, sprawy wyglądają nieco inaczej. W wywiadzie dla „Financial Times”, udzielonym w marcu 2014 roku, Dana przekonywał, że rzeczywista wartość zarządzanej przez niego federacji to 3,5(!) mld dolarów. Można założyć, że wie, o czym mówi, lecz nawet biorąc pod uwagę oficjalne liczby, UFC zanotowała imponujący wzrost – w roku 2010 została wyceniona na nieco ponad miliard dolarów.
„Mamy liczby” – w charakterystyczny dla siebie sposób skwitował ten fakt prezydent amerykańskiego giganta. Całkiem nieźle jak na organizację, której zasadniczym celem powstania było znalezienie odpowiedzi na odwieczne, barowe, męskie dyskusje (zazwyczaj toczone po trzecim piwie), kto wygrałby starcie w ringu: bokser czy karateka? W zasadzie „organizacja” to bardzo wyszukane słowo na opisanie początków funkcjonowania UFC.
Tylko uprzejmość każe nazywać pierwszy w historii turniej, zorganizowany w 1993 roku w Denver, „galą sztuk walki”. W rzeczywistości do zmagań w oktagonie przystąpiło jedynie 8 zawodników, a całe wydarzenie promowano jako ożywioną wersję popularnej wówczas gry komputerowej – „Mortal Kombat”. Krew, siniaki i brak zasad miały być jednak prawdziwe.
PRZECZYTAJ: MMA vs boks - co lepsze?
Pierwsza walka, stoczona między kick bokserem a zawodnikiem sumo i zakończona efektownym kopniakiem wymierzonym w twarz tego drugiego, w 100% potwierdziła te założenia. Entuzjastów mocnych wrażeń odsyłamy na YouTube, gdzie do dziś dostępny jest filmik z walki.
„Pamiętam oglądanie walki wspólnie z moimi przyjaciółmi. Patrzyliśmy i nie do końca wiedzieliśmy, co to właściwie jest – przypomina Micheal Lunardelli, Senior Business Unit Director w Reebok Combat Training. – To było fascynujące i ociekające brutalnością zarazem. Nie było żadnych zasad czy regulacji. Dziś to nie do pomyślenia. Przestałem śledzić gale UFC, bo to było przesada nawet dla mnie”.
Reebok i Lunardelli zainteresowali się ponownie amerykańską federacją w grudniu 2014 roku, gdy podpisano sześcioletnią umowę na dostarczanie strojów zawodnikom i sztabom trenerskim. Krok ten był dla brytyjskiego producenta sprzętu sportowego częścią strategii rozpoczęcia dużych inwestycji w segmencie tzw. twardego fitnessu, do którego zaliczana jest federacja UFC. Dla Jankesów był to z kolei jeden z wielu kroków na długiej drodze do wyjścia z cienia i odcięcia pępowiny walk quasi-podziemnych. Undergroundowy wizerunek być może dodaje splendoru wśród bywalców osiedlowych klubów muay tai, ale przeszkadza w zarabianiu naprawdę dużych pieniędzy.
Komentarze
~Theildar, 2016-09-11 21:43:22
~Theildar, 2016-09-11 21:42:33
~Theildar, 2016-09-11 21:41:25
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?