Jakiś czas temu Hans postanowił wrócić do treningów, po dłuższej przerwie spowodowanej natłokiem nowych obowiązków domowych. Jak to bywa po przerwach, trzeba zaczynać prawie od początku, a nowe rzeczy kuszą bardziej niż stare. Szukając inspiracji treningowych, natknął się na video z Matem Fraserem, mistrzem CrossFit Games, na którym Mat pokazywał tabatę. I wtedy pojawił się pomysł nagrania hip-hopowego numeru, który będzie idealnym tłem do tabaty.

I tak się stało. Hans nagrał z Peją i Samerem kawałek Tabata, który ma strukturę idealnego tła do tabaty. Trwa 4 minuty i podzielony jest na sekwencje: 20 sekund dynamicznej zwrotki – 10 sekund na odpoczynek, co składa się na kompletną ścieżkę dźwiękową treningu wymyślonego przez Izumi Tabatę.
Hans, Peja i Samer robią tabatę
Hans doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak łatwo jest zgnuśnieć i jak trudno jest znów ruszyć tyłek z fotela. Gdy po przerwie wracał do treningów, zrobił to, co polecamy od lat na łamach Men’s Health – poszukał wsparcia. Trenował z żoną i musiał przełknąć gorycz upokorzenia, kiedy okazywało się, że to on zostaje w tyle, że to ona daje radę z cięższą sztangą. Trening z dziewczyną czy z kumplem to dodatkowa motywacja. Jeśli jesteś umówiony na trening, trudniej jest skorzystać z wymówki, bo wtedy wystawiasz nie tylko swój organizm, ale i tę drugą osobę. A tak się nie robi.

Gdy Hans wrócił do formy, postanowił zachęcić do tabaty innych. Razem z Peją i Samerem nagrali teledysk do Tabaty. Każdy z nich rzeczywiście wykonał całą tabatę – 4 minuty wycisku. Wielki szacun dla Samera, który jeździ na wózku i ma do pokonania trochę więcej schodów niż przeciętny facet. Ale nie odpuszcza, bo ma, no sami wiecie, co ma ze stali. Peja – który na co dzień przerzuca żelastwo (widać to na klipie), również bez problemu poradził sobie z intensywnymi aerobami.
Dołącz do #TabataChallenge
I teraz najlepsze. Razem z premierą teledysku Hans z kolegami odpalają akcję #TabataChallenge, którą Hans w telegraficznym skrócie opisuje tak:
Tabata jest dla każdego. Rusz się. Sport prostuje charakter.
Chodzi o to, żeby zachęcić ludzi, którzy jeszcze nie złapali bakcyla sportu do ruszenia się z tej kanapy, do odłożenia telefonów i do ruchu. Bo sport to nie tylko pot i wysiłek. Sport to również dyscyplina, pewność siebie, więcej siły do życia i gwałtowny skok endorfin. To właśnie dlatego warto dołączyć do akcji #TabataChallenge, której szczegóły znajdziesz na stronie
tabatachallenge.pl
Możesz sobie stamtąd ściągnąć cały numer i do niego ćwiczyć, nagrać swój trening i się nim podzielić ze światem. Niech inni biorą przykład i dołączają. Coś czujemy, że to lato upłynie w rytmie tabaty.
Zobacz, jaką tabatę zrobił nasz naczelny.