Nagle akcja gwałtownie przyśpiesza. Następuje ciąg dziwnych wydarzeń, w które bohater, chcąc nie chcąc, zostaje wplątany. Odwiedza podejrzane miejsca, zadaje się z ekscentrycznymi kobietami oraz nieobliczalnymi facetami, którzy zapewne nie pracują na etacie. Kogoś goni lub przed kimś ucieka, walczy o życie lub o kobietę, pokonując niebywałe trudności. W tym niepokojącym, nocnym świecie przeżywa nieznane mu dotąd emocje – prawdziwy strach, ślepą furię, dziką namiętność oraz niebywałe poczucie wolności.
Brzmi znajomo? W takiej mniej więcej konwencji rozgrywa się wiele znanych filmów, np. „Po godzinach”, „Fatalne zauroczenie”, „Dzika namiętność”, „Podziemny krąg”, „Oczy szeroko zamknięte”. Tu zawsze zderzają się dwie rzeczywistości: ta dzienna, gdzie wszystko jest przewidywalne, uporządkowane, w miarę bezpieczne i ta ciemna, nocna, z pogranicza jawy i snu, w której jest tajemnica, ryzyko, namiętność i dzikość. Zjawisko jest intrygujące. Im bardziej stabilny i uporządkowany jest nasz świat, tym większa potrzeba niezwykłych doznań, ekstremalnych przeżyć.
Adrenalina
Z jednej strony chcemy wierzyć w to, że nasza praca ma sens, że reguły, których przestrzegamy stworzono po to, aby ułatwić nam życie. Słowem – fetyszem staje się bezpieczeństwo, bezpieczny seks, bezpieczna wołowina. Z drugiej strony, mniej lub bardziej świadomie tęsknimy za prawdziwym życiem, za ryzykiem, hazardem, niebezpieczeństwem, szaleństwem. Coraz częściej mamy dosyć regularnego płacenia rachunków, podatków, alimentów, nudnej, upokarzającej pracy biurowej, dnia podobnego do dnia.
Przeczytaj też: Fajny facet, czyli kogo szukają współczesne kobiety
Śnimy o tym, jak na zebraniu zarządu wskakujemy na stół, zrywamy krawat i mówimy wszystkim zebranym, co naprawdę o nich myślimy. Ba, robimy znacznie gorsze rzeczy. Obrzydliwe, okropne, cudowne, wyzwalające. Trzeba sobie to powiedzieć jasno, że każdy z nas ma swoją mroczną stronę, każdy nosi w sobie zarówno doktora Jekylla i Mr. Hyde’a.
Mr. Hyde jest też w Tobie
Im bardziej udajemy przed sobą, że Mr. H. nie istnieje, tym bardziej zaskoczy nas, gdy to, co ukrywane, zduszone, wyparte, wyskoczy nagle na powierzchnię. Dopadnie nas i skłoni do działań, o które sami siebie nie podejrzewaliśmy. Nasz osobisty Mr. Hyde może objawić się nam znienacka, gdy któregoś wieczoru grając w klubie w bilarda spotkamy tajemniczą kobietę. Seks, dotąd taki bezpieczny i higieniczny, staje się niebezpieczną, fascynującą grą bez granic. Wszystko to, co było dotąd dla nas istotne, przestaje się liczyć, wydaje się nieprawdziwe, miałkie i nieważne. Mroczny przedmiot pożądania wciąga nas coraz głębiej w swój niesamowity klimat.
Jeszcze wczoraj wydawało nam się, że wiemy coś o seksie, ale tej nocy, z oczami szeroko zamkniętymi, przekraczamy dziewiątą bramę ekstazy. Za nic mamy konwencje, z politowaniem patrzymy na tych, którzy tego nie przeżyli. Dotykamy tajemnicy. I nigdy tego nie zapomnimy. Ludzie rozsądni będą się stukać w głowę, ale co oni tam wiedzą. W tym momencie czujemy, że jesteśmy królem świata, że wszystkie jasne i ciemne moce stoją po naszej stronie, a dżin z butelki tylko czeka na nasze rozkazy!
Nowy Ty
Warto ryzykować dla takiej chwili. Zdarza się, że jeżeli raz przekroczymy granicę, nic już nie będzie takie, jak kiedyś. Możemy zapłacić wysoką cenę, stracić wszystko, co miało do tej pory dla nas wartość. Ale ten erotyczny karambol może odkryć nam naszą prawdziwą twarz. I przestajemy się bać. A następnego dnia rano, goląc się przed lustrem, ścieramy ostatnie nocne ślady wilkołaka z naszej twarzy, by potem, w garniturze, z teczką wejść przez oszklone drzwi do biura.