Dzisiaj słowo "poputczik" należałoby zmienić na "poputinczyk", bo do wejścia na kremlowskie salony i cyknięcia sobie słit-foci z prezydentem Putinem chętnych nie brakuje. O ile jeszcze można jakoś usprawiedliwiać polityków z poklepywań i uścisków dłoni - taka robota, panie kochany - to aż nas skręca, gdy na fotce, obok Putina, stoi uśmiechnięty Conor McGregor. Ba, mało, że stoi, to jeszcze na Instagramie przemawia. Chcecie? Trzymajcie się mocno.
"Ten człowiek jest jednym z największych przywódców naszych czasów i miałem zaszczyt uczestniczyć w tak ważnym wydarzeniu razem z nim" - napisał. To ważne wydarzenie to finałowy mecz Francji z Chorwacją, który obejrzał w loży honorowej razem z naszym bohaterem. A potem dodał: "To był dla mnie zaszczyt, panie Putin".
Conor, chłopie, ty nie jesteś za stary na takie dziecinady? Wystarczy, że włączysz jakąkolwiek stację informacyjną na świecie - z wyjątkiem Russia Today i kilku z nią zaprzyjaźnionych, bo mówimy tutaj o normalnym świecie - i dowiesz się o notorycznym łamaniu praw człowieka, o tysiącach ofiar na Ukrainie, o zestrzeleniu holenderskiego, cywilnego Boeninga czy o zamachach w Wielkiej Brytanii na życie własnych obywateli. Moglibyśmy wymieniać dalej, ale po co? Skoro tego nie wiesz, albo wiesz i wisi ci to kalafiorem, to o czym mamy gadać? Woleliśmy cię, jak wkurzony demolowałeś autobusy (o przeciwnikach w klatce nie wspominając) niż w wersji salonowego pudelka i dlatego mamy do ciebie ogromną prośbę - Conor, ogarnij się!
Komentarze
~Johny, 2018-07-23 09:55:43
~artua, 2018-07-21 12:09:22
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?