ZOBACZ: Motywacja do działania - jak zacząć żyć na pełnych obrotach?
Był on m.in. kaskaderem na planie „Avengersów”, podróżował wspólnie z Tomem Hardym i Henrym Caville’em podczas kręcenia serialu „Driven to Extreme” i odkrywał tajemnice najbardziej niedostępnych miejsc na Ziemi wespół ze Stevem Backshallem w „Expedition”.
Teraz w filmie dokumentalnym BBC – „Tigers: Hunting the Traffi ckers” – ujawnia szokujące sekrety nielegalnego handlu tygrysami w południowo-wschodniej Azji. Dlatego nietrudno uwierzyć mu, gdy na wspomnienie o kręcone ze swoim udziałem produkcje mówi: „Bardzo lubię ekstremalne wyzwania okraszone sporym wysiłkiem. Im bardziej wymagająca jest sytuacja, tym większą satysfakcję osiągam po pokonaniu trudności”.
Nie jest to jednak typ faceta, który na siłę pcha się na szkło. Często angażuje się w charytatywne inicjatywy: jest m.in. ambasadorem akcji „Veterans for Wildlife”. W ramach tej funkcji Kane pomaga byłym żołnierzom w przezwyciężaniu ich problemów ze zdrowiem psychicznym, zapewniając im jednocześnie zajęcie, dzięki wykorzystaniu ich umiejętności do szkolenia jednostek antykłusowniczych w Afryce i Azji. To właśnie w tym projekcie mógł zrealizować wspólnie z BBC dokument o nielegalnym handlu tygrysami.
PRZECZYTAJ: Upór - podstawa życiowego sukcesu
„Podczas filmowania wykorzystałem wiele z tego, czego nauczyłem się w wojsku” – twierdzi były marine. I dodaje: „Głównie chodziło o pozostanie w ukryciu i zrobienie dobrego zwiadu”. I tutaj po prostu musimy zaznaczyć, że to był zwiad w warunkach bojowych, a nie wyprawa do lasu. Rekonesans odbywał się na farmach tygrysów w Azji, gdzie duże koty są trzymane i zabijane w celu pozyskania tradycyjnego chińskiego napoju alkoholowego, który ma podobno medyczne właściwości. Kości tygrysa są głównym składnikiem procentowego medykamentu.
Domyślasz się zapewne, jak popyt na ten specyfik wpływa na populację dzikich kotów. Wszystko rozgrywa się na wspomnianych farmach tygrysów. Na jednej z nich znaleziono kiedyś szkielety aż 800 tych pięknych zwierząt. Gdyby Kane został złapany podczas infiltrowania takiego środowiska, bez wątpienia zostałby zastrzelony na miejscu. Tam świadkowie z kamerami nie są mile widziani.
Komentarze