Przestawiasz budzik kilka razy zanim na dobre otworzysz oczy, a po wstaniu z łóżka zerkasz na zegarek i okazuje się, że jesteś już prawie spóźniony do pracy, więc jak poparzony wskakujesz pod prysznic i wybiegając z domu chwytasz tosta, albo nie jesz śniadania wcale. Znamy to, bo każdy z nas żyje w biegu, ma mało czasu na odpoczynek, więc każda minuta więcej, spędzona rano w łóżku jest na wagę złota. Opłaca się być jednak ranny ptaszkiem, a poranek dobrze wykorzystać.
Wstań wcześnie
To właśnie Ci, którzy wstają o świcie, osiągają w życiu sukces i harmonię – tak wynika z wielu przeprowadzonych badań. Nawet stare przysłowie mówi, że kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje. Zapewne też słyszałeś historie osób, dyrektorów generalnych, geniuszy czy sportowców - od The Rocka, który wrzuca na Instagram fotki z treningów o 4 rano, po takich bossów, jak były CEO Starbucksa Howard Schultz czy jeden z szefów Disneya Bob Iger - którzy osiągnęli sukces właśnie dzięki wczesnemu wstawaniu.
ZOBACZ: Co możesz zyskać, wstając wcześnie rano?
I choć czas zasypiania i budzenia się mamy zaprogramowany genetycznie a przesunięcie fazy snu i wcześniejsze zasypianie jest dość trudne, to jak widać warto spróbować przestawić się z „sowy” na „skowronka”.
Zmiany zacznij od stopniowego cofania godziny budzenia. Na kilka godzin przed snem możesz zrobić umiarkowany trening, a na 1-2 godziny przed położeniem się spać przebywać w słabo oświetlonym pomieszczeniu i nie używać elektroniki. Zabieg ten pomoże w wyciszeniu się, szybszym zaśnięciu i łatwiejszym wstaniu z łóżka o świcie.
Osiągnięcie sukcesu to nie jedyne korzyści z opuszczania łóżka skoro świt. Udowodniono też, że wczesne wstawanie sprawia, że jesteś bardziej skupiony w ciągu dnia i łatwiej jest Ci zaplanować kolejny dzień.
Co więcej, czas wstania z łóżka jest tym momentem, w którym nasz zegar biologiczny zaczyna odliczać czas przeznaczony na czuwanie w ciągu dnia. Dlatego ważne jest, aby zaraz przebudzeniu się szybko przejść do pełnej aktywności i takich zachowań, które dadzą organizmowi mocniejszy sygnał, że zaczął się dzień.
Weź zimny prysznic
Choć na pierwszy rzut oka brzmi to, jak tortura, to zimne prysznice nie są takie straszne i z czasem można się do nich przyzwyczaić. W 2016 roku przeprowadzono eksperyment, w którym 3018 Holendrów codziennie rano, na zakończenie kąpieli, brało krótki, lodowaty prysznic. Potwierdzili, że po wyjściu z łazienki mieli więcej energii przez cały dzień, rzadziej też chorowali i brali na L4. Inne badania wykazały, że zimny prysznic podnosi metabolizm i pomaga spalić tłuszcz.
PRZECZYTAJ: Seks rano - pobudka idealna
Co więcej, jest solidnym zastrzykiem dopaminy – hormonu szczęścia. Zimna woda działa na organizm też detoksykująco. Aby przyzwyczaić się do lodowatych kąpieli, zacznij brać naprzemienne ciepłe i zimne prysznice. Zmienna temperatura wody stymuluje gruczoły i narządy do odpowiedniej pracy. Taki prysznic poprawia również krążenie i ujędrnia skórę.
Wybierz odpowiedni zapach
Ale nie tylko zimna woda ma znaczenie i wpływa na funkcjonowanie organizmu i samopoczucie. Ważne są też używane pod prysznicem kosmetyki, a właściwie ich zapach. Z wielu badań i doświadczeń opartych na reakcjach neurologicznych udało się wyłonić grupę zapachów, które zmniejszają stres i poprawiają nastrój.
Wśród nich jest m.in. bergamotka, kardamon, drzewo sandałowe i palo santo to składniki, których zapach obniża poziom hormonu stresu – kortyzolu – i pobudza uwalnianie hormonów dobrego samopoczucia: dopaminy i serotoniny. Wśród popularnych poprawiaczy humoru są także: konwalia, fiołek, bez, cyprys, piżmo, drzewo sandałowe, akordy leśne i morskie.
Na prowadzenie oczywiście wysuwają się cytrusy. To naturalne antydepresanty, które podnoszą nastrój, jednocześnie rozluźniając i dodając energii. Nie można tu nie wspomnieć także o mięcie, która działa jak doping, tylko oczywiście zupełnie legalny.
Wypróbuj żel pod prysznic z miętą, szampon z drzewnymi nutami, w brodę wetrzyj olejek na bazie akordów drzewnych, a na włosy nałóż cytrusową pomadę.
Zrób trening
Wycisk z samego rana ma również sens i daje pozytywnego kopa na cały dzień. 15 minut - tyle wystarczy na porządny trening kardio, dzięki któremu rozbudzisz ciało i umysł. Badania potwierdzają, że dzięki porannej sesji treningowej, w dalszej części dnia będziesz czuł się mniej zmęczony i będziesz bardziej skoncentrowany na pracy. Według badaczy warto również połączyć intensywny trening kardio z treningiem siłowym – oba dbają o nasze samopoczucie emocjonalne i są skutecznym antidotum dla przepracowanych.
Wypij zieloną herbatę
Filiżanka espresso postawi Cię na nogi, ale jeżeli nie lubisz kawy albo przeginasz z jej ilością (gdy pijesz za dużo kawy, tak naprawdę przestajesz już odczuwać jej kopa), możesz sięgnąć po herbatę, najlepiej zieloną. L-teanina, czyli jej aktywny składnik, jest znany już od dawna. Badania wykazały, że poprawia koncentrację, pamięć i zdolność przyswajania nowych informacji. Co więcej, zwiększa też intensywność fal alfa w mózgu, odpowiedzialnych za uczucie relaksu.