Z przykrością należy stwierdzić, że karmią nas w większości mądrościami życiowego minimalizmu i konformizmu. Od Ciebie zależy, które z nich wprowadzisz w swoje życie.
1. Gdyby kózka nie skakała, toby nóżki... Itd.
A idźcie wy w cholerę z takimi mądrościami! Równie dobrze można powiedzieć, że gdyby się nie urodziła, toby nie umarła. Niech sobie skacze, jak lubi, a jak sobie coś złamie, to się najwyżej zrośnie i tyle. Jak to mówią – do wesela się zagoi.
2. Lepsze jest wrogiem dobrego
Wynalazek koła był dobry? Był. A dołączenie do niego trzech kolejnych i zrobienie wozu – a później BMW – było lepsze? Było. Są wrogami? Nie są. Więc? To jest filozofia leniwych nicponi i nierobów.
3. Co za dużo, to niezdrowo
Patrząc w oczy naszego barmana, o godzinie 3 nad ranem już byliśmy skłonni z tym się zgodzić, ale na szczęście w porę przypomnieliśmy sobie inną życiową mądrość – od przybytku głowa nie boli.
Nie słyszeliśmy też, by ktoś się pochorował od nadmiaru pieniędzy. Taki Bill Gates, na przykład, wygląda całkiem zdrowo i nie wie, co zrobić z nadmiarem kasy.
4. Bez pracy nie ma kołaczy
A niejaką Jolę Rutowicz kojarzysz? Damy sobie obie ręce uciąć, że daje radę z kołaczami, a malowanie tipsów i wyprowadzanie konia do klubów raczej trudno nazwać pracą. O niejakiej Paris Hilton nawet nie wspominamy. Jednym słowem, nie dajmy się zwariować z tą robotą. Czasem wystarczy dobrze pogłówkować, zamiast bezsensownie się męczyć.
5. Lepiej raz, a dobrze
Nie. Lepiej dobrze i kilka razy. I to nie tylko w sytuacji, o której właśnie pomyślałeś, świntuszku, ale w ogóle.