Jaka jest według Ciebie proporcja właściwa proporcja między wolnym czasem spędzanym wspólnie, a czasem spędzanym osobno? Kompletnie się nie możemy dogadać w tej sprawie z moją dziewczyną.
Znam taką parę, która robi wszystko razem: razem pracują, razem chodzą na spacery z psem, razem robią nawet najdrobniejsze zakupy. I przez cały czas ze sobą gadają. Nie brakuje im tematów. Nie potrzebują też za bardzo innych ludzi, są emocjonalnie samowystarczalni. Obieg zamknięty, że tak to ujmę. To jest związek symbiotyczny i najwyraźniej obydwoje są w nim szczęśliwi. Znam też pary, z których każde prowadzi sobie swoje życie towarzyskie, ma swoje odrębne zainteresowania, wyjazdy. I też dają radę.
Najlepiej, jak dobierają się ludzie z podobnym zapotrzebowaniem na wspólnotę i na wolność. Ale zazwyczaj wymaga to negocjacji. Coś dla siebie w zamian za coś dla związku. Tak aby Twoja partnerka nie poczuła się odrzucona, kiedy np. Ty idziesz na trening karate, a potem na piwo. Albo odwrotnie (dlaczego nie?). Jednak powiem Ci w zaufaniu, że te pary, które spędzają ze sobą bardzo dużo czasu, wyglądają na szczęśliwsze.