Krzysztof
A jesteś znanym reżyserem filmowym? Albo przynajmniej studentem filmówki? Żartuję, ale tylko trochę. Kobiety raczej lubią wycelowany w siebie obiektyw, o ile mają pewność, że dobrze wyglądają. Wydaje mi się, że to, co kobiety odstrasza od erotycznych selfie, to ich totalna amatorszczyzna. No i oczywiście możliwość dostania się w niepożądane ręce.
Aby uspokoić Twoją partnerkę, pozwól jej dysponować kopią filmu. Natomiast jeżeli chodzi o scenariusz i scenografię, lepiej wcześniej to uzgodnijcie. Istnieje kilka zasad. Po pierwsze, jak najmniej przedmiotów (jeżeli o to nie zadbasz, to jedyne, co będzie widziała Twoja partnerka podczas późniejszego oglądania filmu, to kapeć wystający spod łóżka). Po drugie – ciepłe, przyćmione światło, bo w ostrym świetle widać każdą krostkę (możesz narzucić pomarańczową chustę na żarówkę).
Ustal ze swoją partnerką kolejne pozycje (ona na pewno doskonale wie, który fragment swojego ciała chce pokazać, a jaki ukryć). Całkiem możliwe, że w Twojej partnerce drzemie niewyżyta aktorka i będzie chciała wprowadzić trochę akcji (historyjka o tajemniczej sąsiadce?). Samo bzykanko może być niewystarczające. Odpowiadając na Twoje pytanie – nie, nie wyjdziesz na zboka, pod warunkiem że nie sfilmujesz jej przez zaskoczenie.
Komentarze