"Nonkonformizm jest kojarzony ze skłonnością do podejmowania ryzyka, z odwagą, z pewnością siebie, a to są cechy, które kobiety cenią wysoko" – mówi autor badań. Poza tym kobiety w dzisiejszych czasach szukają czegoś autentycznego, a nie kolejnego klona, któremu spece od reklam wmówiły, że jest wyjątkowy, bo pije pepsi. Dlatego właśnie rock’n’roll jest taki seksowny, bo jest buntem przeciwko nudzie. Odkryj w sobie gwiazdę rocka.
Powiedz sobie: oczywiście, że mi się uda. Jestem przecież przystojny, dowcipny, inteligentny i czarujący.
Bunt
Gość idealnie wpasowany w system jest po prostu niewidoczny dla kobiecego oka.
To nie o to chodzi, aby zawsze robić wszystko odwrotnie niż inni, bo to też jest schemat, tyle że słaby. Chodzi o to, aby mniej przejmować się tym, czego od nas oczekują. Robisz to, co uważasz za stosowne i nikomu się nie tłumaczysz. W dzisiejszych "poradnikowych" czasach można odnieść wrażenie, że na wszystko istnieje jakiś przepis: na idealny stek, idealnego pracownika korporacji, na idealną randkę, na idealny seks. Wystarczy go poznać, zastosować i już sukces gwarantowany.
Być może ta reguła sprawdza się w przypadku steka, ale poza tym nie ma tak dobrze. Bo w świecie randek i seksu chodzi o zaskoczenie. Ona z pewnością ma jakieś oczekiwania. Jeżeli spełnisz je w 100%, to niestety będzie 0% zaskoczenia. Matematyka jest nieubłagana.
"Pierwszą randkę spędziliśmy w warsztacie samochodowym, gdzie czekaliśmy, aż skończą naprawiać jego auto. Ja wystroiłam się w czarną kieckę i szpilki, bo myślałam, że idziemy do restauracji. A on żartował sobie z mechanikiem i ze mną. Najpierw byłam wściekła, a potem rozbawiona. Skończyliśmy w łóżku – opowiada Ilona. – Spodobało mi się najbardziej to, że on się w ogóle nie tłumaczył".
Nasza znajoma z kolei opowiada o innej pierwszej randce: "Byłam wtedy studentką, a on prezesem sporej firmy. Zaprosił mnie do drogiej (tak mi się wówczas wydawało) restauracji. Byłam pod wrażeniem, chociaż trochę onieśmielona. Na koniec przychodzi kelner z rachunkiem, a mój towarzysz zaczyna nerwowo klepać się po kieszeniach. »Cholera, chyba zapomniałem portfela – mówi. – Mogłabyś zapłacić?«. Rozbroił mnie. Byliśmy potem razem przez kilka lat".
Komentarze