Scenariusz: Ona mruczy i przytula się do Ciebie, a zbliża się przerwa na reklamy w Waszym ulubionym serialu.
Ścieżka dźwiękowa: "Sam's Town", The Killers.
Powód: Muzyka tego typu podkręca reakcje fizjologiczne jej ciała. Włoscy naukowcy dowiedli, że tempo oddechu i puls przyspieszają w trakcie słuchania muzyki o szybkim tempie i prostej linii melodycznej, wzmagając tym samym podniecenie seksualne. Bonus: spalasz 35 kalorii w 20 minut i masz z tego więcej radości niż z przysiadów.
Jaka muzyka, taki relaks. Na pierwszy seks najlepiej wykorzystać utwory dobrze jej znane. To sprawi, że poczuje się lepiej.
Ścieżka dźwiękowa: "Sam's Town", The Killers.
Scenariusz: Ryzykujesz i na walentynki dajesz jej w prezencie różowe kajdanki.
Ścieżka dźwiękowa: "Black Parade", My Chemical Romance.
Powód: Naukowcy z Kalifornii przebadali tamtejszych studentów, by dojść do wniosku, że osoby poszukujące wrażeń erotycznych chętnie słuchają muzyki punk i ciężkich dźwięków. Poza tym lubiący perwersyjny seks często pasjonują się sportami ekstremalnymi. Dlatego gdy następnym razem spotkasz fankę Type O Negative uprawiającą base jumping - postaw jej drinka.
Pierwszy seks
Scenariusz: Zjedliście właśnie znakomitą kolację, kończycie butelkę wina i najwyższy czas na podjęcie decyzji - do niej czy do Ciebie.
Ścieżka dźwiękowa: "You're beautiful", James Blunt.
Powód: Oczywiście wiemy, że od tego utworu bolą Cię zęby. Ale czasem sytuacja tego wymaga. Znajome melodie są relaksujące. Badacze z Nowego Jorku odkryli, że osoby słuchające ulubionych melodii miały poziom stresu niższy niż te, którym puszczano nieznane utwory. Muzyka, jak nic innego, pomaga się zrelaksować.
Komentarze
Mens Health, 2008-12-21 21:23:17
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?