Studentka przywiozła wirusa z Nowego Jorku
Za pacjentkę zero uważa się Han, Chinkę, 22-letnią studentkę, która w zeszłym miesiącu wróciła do Harbin z Nowego Jorku. Han została poddana 14-dniowej kwarantannie, była testowana, z wynikiem negatywnym i nie miała żadnych objawów. A jednak okazała się tzw cichą roznosicielką i zdążyła zarazić aż 70 osób. najpierw zarazili się jej sąsiedzi, potem na uroczystości, która zorganizowali zarazili się inni, jeden z zarażonych gości następnie miał udar, trafił do szpitala i w ten sposób rozniósł zakażenie dalej.
W rezultacie obecnie w Harbin zanotowano 52 aktywne przypadki i 23 osoby zainfekowane, ale bez objawów.
ZOBACZ TEŻ: Jak nie zarazić rodziny, gdy to Ty jesteś chory
Harbin lockdown
W liczącym około 5 milionów mieszkańców mieście wprowadzono zakaz zgromadzeń, zakazano też organizacji ślubów, pogrzebów i eventów takich jak koncerty czy mecze.
Wejścia do wszystkich osiedli mieszkalnych i budynków są od teraz strzeżone i wpuszczani są wyłącznie mieszkańcy, po okazaniu dokumentów i sprawdzeniu temperatury. Dodatkowo władze wyznaczyły nagrodę w wysokości 3000 juanów dla każdego, kto zgłosi, że ktoś nie przestrzega zasad kwarantanny. 3000 juanów to równowartość około 1700 złotych
Propaganda?
Jako że niedawno pojawiły się doniesienia, że różne kraje będą się domagać od Chin odszkodowań za straty spowodowane przez epidemię, istnieją podejrzenia, że cała ta narracja jest tylko elementem walki propagandowej rządu chińskiego. jak bowiem brzmi w uszach Chińczyków komunikat? Studenta przywiozła z USA wirusa do China i teraz zagrożone jest nasze zdrowie i życie. To może dodatkowo nasilić przejawy niechęci do obcokrajowców w Chinach, o czym już od kilku tygodni czytamy w doniesieniach prasowych.
Obawiamy się, że coraz trudniej będzie wyłowić fakty z zalewu wojny propagandowej światowych mocarstw.
Sprawdź też: Jak zrobić awaryjną maseczkę, gdy zgubisz swoją.
Polacy w Harbinie
Z miastem związana jest ciekawostka. Powstało ono pod koniec XIX wieku, kiedy to carska rosja budowała Kolej Wschodniochińską. Na początku XX wieku w Harbin była licząca sobie co najmniej kilka tysięcy kolonia Polaków, pracujących przy budowie i obsługujących kolej. Działay tam polskie szkoły, były dwa kościoły i Konsulat RP. W latach 30. Polacy zaczęli opuszczać miasto, a po zajęciu Harbinu przez Armię czerwoną w 1945 roku część pozostałych na miejscu naszych rodaków trafiła do łagrów, a pozostali stopniowo opuszczali miasto. W latach 60. Polonia skurczyła się do zaledwie kilkunastu osób.
SPRAWDŹ: Czy maseczki z zaworem wydechowym są niebezpieczne dla innych?
Źródło: http://shanghaiist.com/2020/04/22/harbin-goes-into-lockdown-after-returning-student-spreads-coronavirus-to-over-70-people/