1. Czerwone uszy, drżące i spocone dłonie – trema po prostu mnie spala. Jak nad nią zapanować?
Zanim przed wystąpieniem trema Cię zje, spróbuj sobie coś przypomnieć. Jesteś na sali, przysłuchujesz się czyjemuś wystąpieniu. Masz to? Bardzo dobrze. Teraz odpowiedz na pytanie: czy oceniałeś wtedy tego mówcę? Jestem pewny, że nie. Nie miałeś na to czasu. Byłeś zajęty sobą. Wyłapywałeś informacje, które mogą Ci się przydać. Tak jest zawsze.
PRZECZYTAJ TEŻ: Czy można oswoić stres?
Pamiętaj o tym, gdy sam staniesz przed publicznością. Trema to głównie strach przed oceną. Skoro teraz wiesz, że ludzie, słuchając, nie oceniają Cię, tylko szukają czegoś dla siebie, spróbuj poczuć, jak bardzo jest ona nie na miejscu. Przestań się bać. Nikt Cię nie ocenia.
2. Najgorsza jest noc przed występem. Co wtedy robić? Powtarzać? Czytać wzorcowe, najlepsze przemówienia?
Nie. Zmuś się przed snem do obejrzenia w głowie pewnego filmu. Zaczyna się, gdy po pysznym śniadaniu wychodzisz z domu. Masz świetny nastrój, który udziela się wszystkim. Gdy wchodzisz na salę, na której wystąpisz, spotykasz ludzi szczęśliwych, że Cię widzą. Potem wyobraź sobie Twoją prezentację. Zobacz słuchaczy pogrążonych w uwadze. Poczuj, że to, co im mówisz, pozytywnie zmienia ich życie, że przynosisz im coś wartościowego. Na koniec wyobraź sobie brawa, słowa podziękowania albo przynajmniej wyraz wdzięczności na twarzach. Po prostu spróbuj to poczuć i idź spać. Resztę załatwi Twoja podświadomość.
3. Mam uczyć się godzinnej prezentacji na pamięć? Jak opanować tekst?
Nigdy nie ucz się prezentacji na pamięć. Gdy występuję, zawsze mam w głowie słowa klucze. Podczas przygotowania dzielę prezentację na małe części. Bywa, że notuję kilka konkretnych punktów. Potem każdą część zamykam w jednym zdaniu. Sprawdzam, ile jestem w stanie powiedzieć, bazując na tym zdaniu. Następnie zastępuję je jednym słowem kluczem. Sprawdzam, ile informacji pamiętam wokół słowa klucza i coś dodaję lub ujmuję. To świetna, skuteczna metoda.
ZOBACZ: Jak pokonać nieśmiałość?