Przez emocje do sukcesu

Masz doła? Czujesz wściekłość? Jesteś podniecony? Nie pozwól emocjom przejąć kontrolę nad swoim zachowaniem, tylko zrób z nich użytek. Masz wtedy większe szanse na osiągnięcie zamierzonego celu. Oto 7 rad naukowców, jak się do tego zabrać.
Peshkova 2012/shutterstock.com
Emocje, zarówno te dobre, jak i te złe, mogą się okazać źródłem energii, którą możesz wykorzystać do swoich celów. (fot. Peshkova 2012/shutterstock.com)

 1.


Znudzony? Planuj

Nuda może być dobra dla Ciebie tak długo, jak długo nie usiłujesz jej zabić, robiąc jakieś głupoty. "Nuda to taki stan, w którym Twój umysł domaga się wyzwań, jako że bezproduktywność to dla niego najgorsza męczarnia" - mówi dr Richard Ralley, naukowiec, który zawodowo zajmuje się badaniami nad nudą w Edge Hill College w Lancashire.

Jak więc widzisz, nuda to nie powód, aby bezmyślnie gapić się w telewizor. Wykorzystaj fakt, że umysł domaga się bodźców i zaprzęgnij go do robienia planów.  Daj umysłowi zajęcie w postaci roboty, na którą zwykle nie masz czasu, jak napisanie raportu albo staranne zaplanowanie wakacji. Porównaj dokładnie oferty, zorientuj się, jakie są na miejscu możliwości ciekawego spędzenia czasu. Taki nudny, ale mimo wszystko pracowity wieczór pomoże Ci zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy.

Stan pobudzenia, również negatywnego, dodaje Ci energii. Nigdy byś nie negocjował do upadłego z facetem z działu reklamacji, gdyby nie złość.
 2.


Wściekły? Negocjuj

Żeby dodzwonić się do infolinii, odczekać debilną melodyjkę, a potem wyjaśnić osobie, która się odezwie, jaki masz problem i w czym mogliby Ci pomóc, musisz mieć mnóstwo energii. Wściekłość daje Ci doskonałe paliwo do działania. Niedawne badania na Uniwersytecie Kalifornijskim udowodniły, że ludzie wkurzeni są lepsi w negocjacjach. Masz o 61% większe szanse wynegocjowania lepszej ceny czy warunków umowy, jeżeli Twój rozmówca widzi, że nie ma z Tobą żartów. Podobno udawana wściekłość też działa.

Nasza propozycja? W centrum handlowym najważniejsze zakupy albo reklamację u operatora telefonu przełóż na czas, kiedy Twoja partnerka zakończy wielogodzinny obchód sklepów z butami. To daje pełną gwarancję osiągnięcia stanu, w którym lepiej zejść Ci z drogi niż próbować stawić Ci czoła.

 3.


Podniecony? Przemawiaj

Mamy na myśli, naturalnie, sytuacje, gdy Twoje podniecenie z jakichś powodów nie może znaleźć naturalnego ujścia. Zamiast brać sprawę we własne ręce, wykorzystaj stan pobudzenia do osiągnięcia innego celu.

Otóż dodatkowa porcja testosteronu w Twojej krwi sprawia, że stajesz się lepszym mówcą. Być może to efekt przemyślności natury i tysięcy lat ewolucji, które sprawiły, że bardziej "wymowni" podnieceni faceci mieli większe szanse na namówienie partnerki na seks. Badania przeprowadzone na uniwersytecie w Manchesterze dowodzą, że skok testosteronu może aż o 20% poprawić tzw. płynność słowną.

STRONA 1 z 2
Zobacz również:
REKLAMA