Czyste biurko, schludny umysł? Nonsens! Życie nieraz pokazało, że wielka myśl i sukces mogą rodzić się między stertami papierów, kubkami kawy czy wczorajszym obiadem.
Popatrz na zdjęcia biurka Alberta Einsteina.Twórca teorii względności doskonale wiedział również, co znaczy względny porządek.
Z niechlujstwa znany był Steve Jobs, a ekscentryczny Picasso nie tylko rozrzucał różne rzeczy po całym pomieszczeniu, ale nie pozwalał innym tego sprzątać, jakby porządek miał mu zakłócać twórcze działanie.
Autorzy badań pt. „Biuro bez papieru” i książki „The Myth of the Paperless Office”, Abigail Sellen i Richard Harper, twierdzą, że bałagan uzupełnia sposób myślenia i ma swoją logikę.
Jeśli będziesz umiał nim zarządzać, Twój szef przestanie patrzeć na Ciebie przez pryzmat stosu kartek, lecz genialnych pomysłów.
Od chaosu do pomysłu
1. Eksperyment z chaosem
Masz jedno składowisko czy kilka stosów? Sprzątasz raz w miesiącu czy tygodniu? Gdy określisz swój typ względem chaosu, lepiej go skontrolujesz.
2. Interakcja z bałaganem
Przejrzyj każdy ze stosów papierów dwa razy dziennie. Taki „rzut oka” pozwala nie tylko odświeżyć zakurzone pomysły, ale porównać je z nowymi. Kopalnia idei!
3. Metoda w szaleństwie
Wyjaśnij szefowi, że Twój bałagan to przemyślana konstrukcja. Dzięki niej nie tracisz czasu na organizację pracy, bo ona tak jest zorganizowana.
4. Systematyka w nieładzie
Jeśli znajdą się powody, które zmuszą Cię do czystki na biurku, sięgaj po segregatory, półki i szuflady. Będą porządkować chaos za Ciebie.
Liczby nie kłamią: badania A. Sellen i R. Harpera pokazały, że pedanci w odróżnieniu od bałaganiarzy spędzają o 36% więcej czasu na szukaniu rzeczy.
MH 10/14