Takie podejście do erotyki stawia seks bliżej pozycji miłosnego sakramentu, niż spontanicznej zabawy. W skrócie: podążanie na szczyt może być równie przyjemne, co jego zdobycie. Pozycja Yab-Yum może brzmi egzotycznie, ale jest łatwa do wykonania. Ty siadasz na łóżku po turecku, a Twoja partnerka siada na Tobie, jednocześnie oplatając Cię nogami.
Zalety: Nie podnieci tak bardzo jak pozycje od tyłu i nie jest tak komfortowa jak klasyczny misjonarz, ale zapewni Wam poczucie absolutnej bliskości. Yab-yum zebrała dobre notowania w naszej seksualnej ankiecie – kobiety przyznały jej średnio 7,48, a mężczyźni 7,38 punktów w dziesięciostopniowej skali. To, że faceci nieco niżej cenią tę odmianę seksu może wynikać z faktu, że trudno w niej zaspokoić chęć pożerania kobiety wzrokiem. Bodźce wizualne stanowią przecież jeden z głównych składników męskiego pożądania.
Wady: Nie sprawdzi się w radosnym, spontanicznym i szybkim numerku. Pamiętaj jednak, że nic tak skutecznie nie obniża temperatury w sypialni, jak monotonia, więc czasem warto zwolnić tempo.
Zrób to lepiej: Wiemy, że trochę z tym przynudzamy, ale jeśli chcesz zasłużyć na miano wytrawnego kochanka, Twoje ręce i usta nie mogą pozostawać bezczynne. To idealna pozycja, by pieścić jej pośladki, uda i piersi.
Unikaj tej pozycji, gdy: Raczej nie nadaje się na jednonocną przygody, choć z drugiej strony jeśli chcesz się wykazać wyobraźnią, to czemu nie? Jeśli dziewczyna jest zafascynowana kulturą wschodu, może docenić taki pomysł.
Sprawdź inne pozycje w w naszym leksykonie pozycji seksualnych.
Komentarze
Mens Health, 2016-02-25 15:07:16
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?