Tester – Piotr Makowski, redaktor naczelny Men's Health Polska
Thule Rail Hip Pack 4L
Sporą trudność stanowi recenzowanie sprzętów, które robią świetne pierwsze wrażenie, a później jest jeszcze tylko lepiej. Bo jak to tak z miejsca przyznać, że sprzęt sprawia wrażenie dogłębnie przemyślanego, a wykonanie nie pozostawia nic do życzenia? Cóż...
Thule Rail Hip Pack 4L, czyli – w skrócie – rowerowa nerka z bukłakiem, to taki właśnie gadżet, który jeśli nawet ma jakieś wady, to naprawdę trzeba się przyłożyć, żeby je odkryć. Jest wygodna, pojemna, ma sprytne kieszonki wewnątrz (na narzędzia, klucze, podstawową apteczkę, ale i na okulary, portfel oraz... puszkę piwa – wiem, sprawdziłem...) i na zewnątrz (np. na żele energetyczne), wzmocnioną kieszeń na telefon, która naprawdę ułatwia wsunięcie i wyciągnięcie go jedną ręką podczas jazdy. No, bomba. Gwiazdą wieczoru jest jednak bukłak z wężykiem, który dzięki magnesowi łatwo odczepić i zamocować na pasie nerki – znów: podczas jazdy, jedną ręką. Na krótsze, intensywne wyprawy jest świetna. Niech plecy będą mokre tylko od wysiłku.
Cena Thule Rail Hip Pack 4L – 449 zł

Raport z testu
Nerka mimo rozmiarów w ogóle nie wadzi i po chwili użytkownik nie czuje nawet, że ma ją na biodrach. Pas na rzep i drugi ze wspomagającą go klamrą są bardzo wygodne i nie luzują się podczas jazdy. Nerka jest pojemna bardziej, niż mogłoby się wydawać, ale trzeba nauczyć się ją pakować. Bukłak na 1,5 l płynu robi robotę, a wężyk na magnes to prawdziwa petarda (choć mógłby być odrobinę dłuższy).
Ocena testera – 27/30
- design – 9/10
- funkcjonalność – 10/10
- cena – 8/10