Staję na wadze, a przez moje ciało płynie prąd. Zaraz… Nas? Bohaterów? Prądem?! Spokojnie... Prąd o niskim natężeniu i częstotliwości 50 kHz jest zupełnie bezpieczny i niewyczuwalny. Dzięki bioimpedancji ustala się poziom tłuszczu, wagę mięśni i kości. No dobra, Ty nie oszukiwałeś na treningach, ale czy ufać elektronice? Czy wchodząc na wagę, możesz być pewien, że masz 11% tkanki tłuszczowej i niedługo odsłonisz sześciopak? Lub, jak ja, zrzucasz kilka kilogramów po zimie i chcesz widzieć efekty pracy? Porównałem wyniki budżetowego analizatora i drogiej wagi domowej ze wskazaniami profesjonalnego sprzętu w szpitalu.
Jak precyzyjnie analizować skład ciała
Idealny test
Pomiaru dokonaj najlepiej około 3 godzin po lekkim posiłku. Nie rób pomiaru po treningu czy ciężkiej pracy. Ściągnij metalowe przedmioty. Wagę postaw na twardym i stań na niej bosymi stopami.
Mój pomiar
Zastosowałem się do wskazówek z poprzedniego punktu. Wagi były skalibrowane i wprowadziłem jednakowe dane. Pomiar wykonałem o tym samym czasie, zaraz po badaniu szpitalnym analizatorem.
Werdykt
Tanie wagi analizują skład ciała przy pomocy tylko jednej częstotliwości prądu i często dają mniej powtarzalny i precyzyjny wynik, szczególnie w przypadku tłuszczu, ale za to dokładnie pokazują masę, wodę i kości. Nieco droższe domowe analizatory bazujące na dwóch częstotliwościach są prawie tak dokładne, jak profesjonalny i bardzo drogi sprzęt pomiarowy w szpitalu (3 i więcej częstotliwości, pomiar z nóg i rąk).