Która w największym skrócie polega na sprzątaniu ciał po krwawej robocie. Biegałem więc między strzegącymi miejsca zbrodni gliniarzami, zbierając ciała i pakując je do wozu. Kolekcjonowałem narzędzia mordu. Odkurzaczem zbierałem mogącą posłużyć za dowód w sądzie krew.
Sprzątałem redakcję gazety, sprzątałem port, sprzątałem bokserską salę. Wrzucałem zwłoki prosto w paszczę Obcego na Nostromo. Oglądałem telewizję, słuchałem radia i czytałem prasę. Rozmawiałem z matką, jeździłem swoim kombi. Ot codzienność w życiu czyściciela.
Każdy dzień to nowe wyzwanie, nowe miejsce zbrodni, które trzeba ogarnąć. Poziomy są zróżnicowane, napięcie i trudność budowane są stopniowo, można więc spokojnie poznać mechanikę gry i dać porwać się coraz trudniejszym zleceniom. W teorii każda plansza jest banalnie prosta, w praktyce jednak czasami jeden poziom to nawet kilka, nawet kilkanaście podejść.
Najbardziej daje się tu we znaki pewność siebie i rozluźnienie przy ostatnim elemencie wymagającym posprzątania. Ile to razy czułem, że jestem już w domu, więc zapominałem o ostrożności i ładowałem się prosto w ręce gliniarza. Który mimo pączków wcinanych na potęgę potrafił za każdym razem mnie dogonić i spałować.
Sprzątałem redakcję gazety, sprzątałem port, sprzątałem bokserską salę. Wrzucałem zwłoki prosto w paszczę Obcego na Nostromo. Oglądałem telewizję, słuchałem radia i czytałem prasę. Rozmawiałem z matką, jeździłem swoim kombi. Ot codzienność w życiu czyściciela.
Gadżetów, właśnie – w kolejnych poziomach "Serial Cleanera" ukryte są taśmy filmowe, których zebranie skutkuje odblokowaniem specjalnych plansz. Sprzątanie po ksenomorfie na Nostromo jest tylko jedną z nich. Nie będę pozostałych zdradzał. Jeśli nie będziesz grzebał w sieci, zafundujesz sobie przyjemną niespodziankę.
Fajnie jest też pomiędzy poziomami. Czyściciel ląduje po każdej akcji w domu, w którym jak to w domu oddaje się rozrywkom. Telewizja, prasa, radio, mama – możliwości interakcji nie jest może wiele, natomiast każda jest ciekawa i powoduje, że jednak klikasz ten przycisk na padzie czy klawiaturze.
Komentarze