Nie sposób go nie zauważyć.
Cactus jest „odjechany” zgodnie z najlepszą tradycją Citroëna – na zewnątrz ma plastikowe panele, które wyglądają jak tapicerka. Za zestaw wskaźników robi ekran TFT, ale największy bajer we wnętrzu to połączone przednie fotele – wrażenie jest takie, jakby z przodu też była kanapa. Cactus jest mały, bardzo lekki, a w ofercie są małe, oszczędne silniki. Krótko mówiąc – oryginalność na maksimum, koszty eksploatacji na minimum. I wreszcie cena: nie jest jeszcze ustalona, ale wiadomo, że C4 Cactus będzie kosztował mniej niż kompaktowy C4, czyli poniżej 60 tys. zł.

2. Kia Soul
Jak z klocków Lego.
Soul numer 2 zachowuje proporcje nadwozia typowe dla auta zbudowanego z klocków Lego – z wypchniętymi do narożników kołami, wyraźnie odciętym przodem oraz pionowo ściętym tyłem. Kia jest też napakowana stylizacyjnymi detalami w takim stopniu, jakby rysowali ją projektanci Mini. W porównaniu do poprzedniego modelu mały crossover urósł, ma bardziej przestronną kabinę i lepiej dopracowane zawieszenie. Do wyboru 1.6 benzynowy (132 KM) lub 1.6 turbodiesel (128 KM), w ofercie wyłącznie wersja z napędem na przednie koła. Ceny od 60 tys. zł.

3. Jeep Cherokee
Gdzie inni nie mogą.
Kanciastą klasykę poprzednich modeli Cherokee porzuca na rzecz nowoczesnych kształtów z bardzo oryginalnymi, dzielonymi przednimi światłami. Cherokee jest oferowany w wersjach „soft” lub „konkret” – w tym pierwszym wypadku z napędem na przednie koła, w drugim zaś z pełnym off-roadowym uzbrojeniem, którego napęd 4x4 jest tylko jednym z elementów. W tej wersji klasyk Jeepa może wjechać na skały i z nich spaść bez zadraśnięcia. Do napędu służy turbodiesel 2.0 MJD (140 lub 170 KM) albo benzynowy silnik 3.2 V6 (272 KM). Ceny od 140 tys. zł.

MH 08/14
Komentarze