1. Fiat 500L
Ogromny maluch.
Nie trzeba znać jego nazwy, żeby zobaczyć, jak bardzo stylizacja nadwozia nawiązuje do małej, kultowej „pięćsetki”, przy czym 500L w rzeczywistości jest autem przynajmniej dwa rozmiary większym. Z blisko 4,2-metrowym nadwoziem, 2,6-metrowym rozstawem osi i bardzo przestronną kabiną mógłby śmiało uchodzić za auto klasy kompakt.
I do tego jako jedyne auto na rynku dostępny jest w wersji z... pokładowym ekspresem do kawy! Element to na tyle wyjątkowy, że trzeba się na niego zdecydować w chwili zamawiania auta – nie da się go dokupić później.

2. Ford B-Max
A z boku – dziura.
Minivan zbudowany na podwoziu Forda Fiesty – to gwarantuje najlepsze w klasie właściwości jezdne. Ale nie to tak naprawdę wyróżnia małego Forda – jako jedyne obecnie sprzedawane auto B-Max może pochwalić się brakiem środkowego słupka. Po otwarciu przednich i tylnych drzwi (te drugie są w B-Maxie przesuwane) dostępu do wnętrza nie ogranicza dosłownie nic.
Powstała w ten sposób „dziura” ma 1,5 metra szerokości i znakomicie ułatwia przewożenie dużych i długich przedmiotów. Oczywiście konstrukcję przygotowano tak, by podczas kolizji nadwozie zapewniało taką samą ochronę, jak standardowe

3. Opel Adam
W tysiącach kombinacji.
Opel, tworząc Adama, postanowił szukać nie tych klientów, którzy chcą na malucha wydać jak najmniej, ale wyglądem auta zapewnić sobie unikalność. O jego opcjach wyposażenia można by napisać książkę. Adama można zamówić w wersji Jam (wygląd „luzacki”), Glam (pastelowe barwy, wybitnie kobiece) i Slam (stylizacja usportowiona).
Kolejny etap wyboru to żonglerka kolorami nadwozia (12) i dachu (również 12) oraz wzorami felg (31). Do tego można poszaleć z naklejkami na nadwozie, aplikacjami na plastiki czy kolorami tapicerki. Dwóch identycznych egzemplarzy tego modelu znaleźć nie sposób.

4. Volvo V40 Cross Country
Śmiało w las.
Szwedzki kompakt wyjątkowy jest już w wersji podstawowej – wyposażono go w poduszkę powietrzną dla przechodniów. W chwili kolizji wypełnia ona przestrzeń między pokrywą silnika a dolną częścią szyby i chroni pieszego przed urazem głowy.
Odmiana Cross Country dokłada do tego zestaw zdolności miniterenowych – ma prześwit powiększony o 40 mm i komplet osłon karoserii, dzięki którym wyprawa w krzaki nie będzie musiała kończyć się u lakiernika. Do tego w opcji proponowane są felgi o średnicy 19 cali – bo tak naprawdę w przypadku tego auta chodzi głównie o jego wygląd, a nie pozaasfaltowe zdolności.

MH 02/13