Batman: deszczowe dni nadchodzą [nasza recenzja]

Wakacje to paskudny czas dla graczy. Nie dość, że wydawcy gier szczędzą nam nowości, to jeszcze to upierdliwe słońce odbija się w monitorach i telewizorach. Na szczęście w co grać już jest. I wrzesień przyszedł piękny i brzydki. Pady w dłoń!

Batman fot. Wydawcy i Producenci
fot. Wydawcy i Producenci

To samo, ale inaczej

Przed włożeniem płyty do napędu próbowałem policzyć, ile różnych wizji śmierci rodziców młodziutkiego Bruce’a Wayne’a już widziałem. Choć może „różnych” to złe słowo, bo zazwyczaj odgrywało się to w ten sam sposób, ewentualnie z drobnymi rozbieżnościami. Byłem pewien, że tym razem znów będę świadkiem strzałów, rozerwanych korali i w slow motion upadku na ciemną uliczkę Gotham.

Nie wiedziałem tylko, czy jestem na to gotów. Pytanie można rozszerzyć: czy w historii Batmana jest jeszcze cokolwiek wartego opowiedzenia, a raczej – cokolwiek nowego? Aktorów tego spektaklu znamy, ramy czasowe i miejsce akcji też. Świeżość są jedynie w stanie, mogłoby się wydawać, zagwarantować nowi adwersarze.

Ale tych też jak na lekarstwo. I co? I tak, jednak da się tak poprowadzić narrację o Mrocznym Rycerzu, by okazała się zaskakująca – dowodem „Batman” od Telltale Series, który niedawno zadebiutował pierwszym (z pięciu) odcinkiem.

Wystarczy zapewnić inny mechanizm gry (albo obrazowania, gdy mowa o komiksie czy filmie), inaczej rozłożyć akcenty i spróbować główną osią fabularną uczynić coś, co do tej pory leżało oczywiste gdzieś na drugim, trzecim planie.

Nagle zdamy sobie sprawę z tego, że Batman, a raczej to, co za nim stoi, może być zupełnie różne od naszego wyobrażenia. Już sam ten fakt powinien skłonić Cię do odpalenia komiksowo zrealizowanej gry podzielonej na 5-odcinkowy serial pełen wyborów (pozornych), akcji QTE (fajnych) i zaskakującej fabuły (naprawdę).

A śmierć rodziców Bruce'a? Czekam na więcej. Też jest, choć na szczęście nie eksponuje się jej na siłę – są rzeczy w tej narracji ważniejsze. Aha, pudełkowe wydanie nowego "Batmana" na sklepowych półkach pojawi się 13 września (wyd. Cenega). Wersja cyfrowa już jest.

Zobacz również:
REKLAMA