Każdy znajdzie mnóstwo powodów, by przerwać treningi: praca, dzieci, nuda przerzucania tych samych ciężarów w taki sam sposób co drugi dzień. I to, że w kalendarz jest właśnie data 1 stycznia czy 1 września nie oznacza, że Twoje postanowienia poprawy będą skuteczniejsze niż te, które podejmujesz, powiedzmy, 17 lipca.
Jednak jest coś takiego w pierwszym dniu nowego roku i pierwszych dniach po wakacjach, że przynajmniej chce Ci się podejmować takie zobowiązania, choć masz pewne podejrzenia, że już pod koniec miesiąca napotkasz mnóstwo przeszkód i... odpuszczasz pierwszy trening. Potem drugi, trzeci itd.
Czy można coś z tym zrobić? Jasne, że tak! Nas też dopadają takie same demony lenistwa i osłabionej woli, dlatego postanowiliśmy opracować PLAN. Skorzystaliśmy przy tym z pomocy nauki, ale podstawowym warunkiem przy tworzeniu PLANU była jego idealna symbioza z codziennymi obowiązkami, jakie ma każdy z nas.
Nasz PLAN wpasowuje się w ograniczenia czasowe, szybko daje efekty, no i jest prosty jak to tylko możliwe. Opracowany jest po to, by powiększać rozmiar i siłę mięśni, poprawiać elastyczność i zmniejszać wagę - a to wszystko w ciągu zaledwie 90 minut tygodniowo. Zacznij już teraz, a już za kilka tygodni zaczniesz przypominać tego faceta na zdjęciu powyżej.
Zacznij od razu!
1. Wyznacz sobie cel podstawowy. I zapisz go.
Bądź konkretny - niech nie będzie to zrzucenie nadwagi, ale pozbycie się 5 kilogramów. Nie nabranie masy, ale zyskanie 2 kg mięśni. Nie poprawa kondycji, ale ukończenie biegu na 10 km za 3 miesiące. I zapisz to na kartce, która nie zginie już po 2 tygodniach.
2. Dokładnie zaplanuj pierwsze trzy treningi.
Wybierz datę, godzinę, miejsce. Zapisz to w notesie, Outlooku albo komórce (najlepiej we wszystkich trzech). Trudniej będzie Ci wtedy planować w to miejsce spotkania czy delegacje. Zaplanuj wystarczająco dużo czasu - dojazd, przebranie się (pomyśl o ciuchach, które ze sobą weźmiesz), prysznic (klapki, żel pod prysznic i ręcznik).
3. Stwórz tabelę treningową.
Zapisuj swoje treningi - ile robiłeś serii z jakimi obciążeniami. Jak dużo przebiegłeś albo przejechałeś na rowerze. Zobaczysz, jak z tygodnia na tydzień będą zmieniały się cyfry.
Wielkość sukcesu
Zanim jednak zaczniesz, dobrze będzie jeśli sprawdzisz, z jakiego punktu startujesz. To da obraz Twoich postępów i dużo łatwiej znajdziesz w sobie motywację do tego, by za dwa dni znowu wskoczyć w wygodne dresy i potrenować. Sprawdź swoją siłę, wytrzymałość i to, czy możesz np. dotknąć palcami ziemi bez zginania nóg . Po 5 tygodniach powinieneś mieć wyniki lepsze o jakieś 20%. Zrób sobie zdjęcie i już po 35 dniach zobaczysz, że ten facet na zdjęciu to chyba nie mogłeś być Ty.