Dystans sprinterski to świetny pomysł na rozpoczęcie przygody z triathlonem, bo pozwala spić śmietankę bez wielkich poświęceń. Będziesz musiał rozwijać różne umiejętności i całe ciało dostanie solidny wycisk, w wyniku czego znacznie poprawisz swoją wydolność aerobową. Nauczysz się odpowiedniej strategii, niezbędnej do rozkładania sił i tuszowania swoich słabszych stron.
Poczujesz presję czasu w strefie zmian, a także doświadczysz emocji, które można po prostu kroić nożem, gdy staje się na starcie ramię w ramie z innymi zawodnikami. A wszystko to bez poświęcenia całego wolnego czasu treningom, co okazuje się niezbędne przy udziale w triathlonie na dłuższym dystansie. No i zdążysz zaliczyć cały start, łącznie z prysznicem, jeszcze przed obiadem.
Potrzebujesz 6 tygodni, żeby przygotować się do pierwszego triathlonu. Ten plan dla początkujących i tak będzie wyzwaniem fizycznym i psychicznym. W każdym tygodniu będziesz miał 4 jednostki treningowe. Nie lekceważ odpoczynku - ujęliśmy ją w planie, ale z doświadczenia wiemy, że faceci nastawieni na cel mają tendencję do dociskania śruby. A więcej wcale nie znaczy lepiej. Musisz się zregenerować, aby się nie zajechać, proste.
W ciągu pierwszych dwóch tygodni będziesz rozwijał umiejętności związane z pływaniem, kolarstwem i bieganiem, a w trzecim dojdą te związane z samym startem. Kluczowym treningiem w czasie tego tygodnia będzie ten, w którym ruszysz do biegu bezpośrednio po jeździe na rowerze. Po tym przejściu poczujesz, że nogi zamienią się w kawałki betonu. Z czasem nauczysz się, jak go skruszyć i osiągnąć swoje tempo na 5 km.