Zasada nr 1: Zmieniaj kierunki
Uderzaj i faluj liną nie tylko z góry na dół, a w różnych kierunkach. Zmieniaj kąty, angażuj do pracy jak najwięcej partii mięśni. W tym wypadku nie ma prostego przepisu na sukces – liny musisz „poczuć”.
Zaczynaj od dwóch standardowych ćwiczeń, które znajdziesz obok, a następnie ze sporą dozą dowolności na ich podstawie buduj nowe warianty, które pomogą Ci zbudować silną sylwetkę, odporną na kontuzje.
Zasada nr 2: Mieszaj treningi
Możesz ćwiczenia z linami traktować nie tylko jako część większego treningu albo tzw. finisher, lecz również jako samodzielną, pełnoprawną sesję. Po prostu wybierz kilka różnych ruchów i ustaw timer interwałowy (przykład szybkiego treningu obok).
Zbudujesz w ten sposób funkcjonalną siłę, poprawisz moc, a także zwiększysz wytrzymałość mięśni. Wszystko w kilku płynnych ruchach. Warto, prawda?
Zasada nr 3: Dopasuj opór
Im bliżej słupka, o który zaczepiłeś linę, staniesz, tym mocniej utrudnisz sobie zadanie. Tak dopasuj tę odległość, by podołać każdej serii, ale w taki sposób, aby jej końcówka stanowiła dla Ciebie niemałe wyzwanie.
Możesz mieszać serie trudniejsze z łatwiejszymi, traktując te drugie jako aktywną regenerację w treningu interwałowym. Jeśli sam zrobiłeś linę i nie zabezpieczyłeś jej przed wilgocią, trening w deszczu może okazać się nie do przejścia.
Zasada nr 4: Zmieniaj chwyt
Trzymając linę podchwytem , zwiększasz angaż do pracy mięśni „ciągnących”. Nachwyt z kolei zwiększa udział „pchających” . Żeby przetestować siłę chwytu, możesz też złożyć koniec liny na dwa.