Chodzisz na siłownię, wierząc, że twój trening da ci świetną kondycję, dużo siły i większe mięśnie. Może nawet wyrzeźbi sześciopak na brzuchu. Porównujesz się z facetami, którzy już wypracowali ABS (najczęściej jednak w wersji absolutnego braku szyi) i szukasz u nich porad. Chcesz wiedzieć, jak trenują, i zadajesz sakramentalne pytanie: "Ile wyciskasz?".
Wiemy, że to ważny dla faceta wyznacznik siły, ale wiemy również na pewno dwie rzeczy. Większość facetów o karku grubości Twojego uda spędza w siłowni kilka godzin dziennie i wydaje średnią krajową pensję na odżywki. I zapewniamy Cię, że są dużo ważniejsze pytania niż o rekord na ławeczce. Gwarantujemy, że prawidłowe odpowiedzi zakończą Twoje poszukiwania recepty na lepszą sylwetkę.
1. Czy jesteś w stanie przyciągnąć swoje ciało 10 razy?
Nie ma "wiosłowania" z ciężarem - nie ma rozrastania. Proste. Bez tego ćwiczenia Twoje mięśnie nie zmienią rozmiaru. A chyba nie ma lepszego sposobu, by to zmienić, niż podciąganie na drążku w pozycji leżącej. Dzięki temu ćwiczeniu nie tylko przybierzesz na masie, ale też wzmocnisz tylną część mięśni naramiennych i górę pleców.
Czemu to takie ważne? Bo są to "opozycyjne" mięśnie do klatki piersiowej i przedniej części barków, które wzmacniasz przy uwielbianym przez większość facetów wyciskaniu na ławce. Często jednak plecy są słabsze niż klatka, a wtedy Twoja sylwetka pochyla się do przodu i wygląda, co tu dużo mówić, gorzej niż przy prostych plecach (zobacz, jak utrzymać mięśnie w stanie równowagi). Jeśli nie jesteś w stanie wykonać prawidłowo 10 podciągnięć z leżenia, to stawiam dolary przeciw orzechom, że siła Twoich pleców i siła Twojej klatki są dalekie od równości.
Co robić? Na każdą serię wyciskania na ławce zrób 2 serie podciągania w leżeniu. Zrób tak do momentu, aż ta nierównowaga sił zniknie. Oprzyj gryf sztangi na stojakach na takiej wysokości, byś z trudem sięgał go w leżeniu na plecach. Złap gryf nachwytem szerzej niż szerokość barków i trzymając pięty na ziemi, przyciągnij klatkę do gryfu. Wróć do pozycji startowej. Pamiętaj - powtórzenie uważa się za zaliczone, gdy klatka dotknie gryfu.