Kuba Przygoński to motocyklista i kierowca rajdowy, który tegoroczny Rajd Dakar ukończył w pierwszej „10”. Z MH podzielił się tajemnicami swojej dobrej formy. „Jazda w czasie rajdu w niczym nie przypomina tej na zwykłej trasie. Nieustannie zmieniam biegi i pracuję kierownicą, a tętno przez długi czas sięga 160 uderzeń. W kombinezonie jestem kompletnie mokry, nawet jeśli na zewnątrz nie jest gorąco” – mówi Kuba Przygoński.
Wybór redaktora doświadczalnego, który miał na własnej skórze przetestować skuteczność jego planu treningowego, wcale nie był prosty. W końcu żaden z nas nie prowadzi samochodu w sposób choć odrobinę przypominający dynamiczne, gwałtowne wręcz starcia, które z kierownicą, pedałami i dźwignią zmiany biegów toczą kierowcą rajdowi.
Nie mamy do tego wystarczających umiejętności, jaj (a może rozsądku?) oraz pojazdu. Jeśli jednak jednym z głównych celów tego programu ma być wzmocnienie mięśni korpusu, wybraliśmy tego, który najbardziej ich potrzebuje. Czyli mnie.
Bez bólu
Przez dłuższy czas męczył mnie ból lędźwiowego odcinka kręgosłupa. Zasadniczo już sobie z nim poradziłem, dzięki rozciąganiu i różnego rodzaju ćwiczeniom, ale co jakiś czas daje jeszcze znać o sobie. Zwłaszcza po dłuższej jeździe samochodem. Wziąłem się więc raźno do roboty, by jeszcze bardziej wzmocnić plecy.
Nie spodziewałem się oczywiście, że od razu zniosę obciążenia, z którymi radzi sobie profesjonalny sportowiec, ale i tak zdziwiłem się, jak mocno dostałem w kość. Musiałem zmniejszyć ilość powtórzeń, by wykonać wszystkie 10 ćwiczeń składające się na plan. W jednym przypadku kompletnie się poddałem – przysiady na piłce zamieniłem na przysiady na Bosu (położoną platformą do podłogi).
Inaczej najprawdopodobniej zamiast mocnego korpusu zyskałbym braki w uzębieniu. Po 3 tygodniach ćwiczeń mogę powiedzieć, że plecy przestały się odzywać. Siedziały cicho nawet po tym, jak spędziłem za kierownicą bite 6 godzin (tak, wiem, powinienem był zrobić sobie przerwę, ale sami rozumiecie...). Wyniki są więc zachęcające i tylko czekam na moment, w którym będę mógł wykonać cały program w pełnej objętości. Coś czuję, że wtedy zacznę śmielej wciskać pedał gazu.