Nie ma najmniejszych wątpliwości, że branża fitness rozwija się w Polsce bardzo dynamicznie. Profili trenerów i trenerek na Instagramie jest tyle, że gdyby chcieć codziennie zobaczyć, co u każdego z nich słychać, nie starczyłoby już czasu na trening. A klubów fitness będzie niedługo więcej niż Żabek i Biedronek.
Z jednej strony to oczywiście dobrze, że ludzie chcą dbać o zdrowie i ćwiczą, ale z drugiej chcemy zwrócić Ci uwagę, że wcale nie potrzebujesz karnetu na siłownię. Tak się bowiem składa, że wszystkie narzędzia niezbędne do tego, by zbudować sprawne, silne i umięśnione ciało, masz przez cały czas przy sobie.
Trening kalisteniczny z obciążeniem własnego ciała, bo o nim mowa, to sposób na harmonijnie zbudowaną sylwetkę, a nie mięśnie nienaturalnie napompowane do hardkorowych rozmiarów. Masz wątpliwości, która opcja jest lepsza?
Kobiety ich nie mają – badania pokazują, że za bardziej atrakcyjne uważają sylwetki umięśnione na tyle, że wypełniają koszulkę, a nie utrudniają jej założenie. Zapomnij o klasycznym podziale na klatę, plecy i barki i zaplanuj trening tak, by składał się z trzech elementów.
Pierwszy odpowiada za równowagę – to kontrolowane ruchy angażujące wszystkie mięśnie. Zapewni je np. kalistenika albo wspinaczka. Drugi to kardio, czyli pływanie, bieganie albo kolarstwo. Ostatnim jest trening siły eksplozywnej. Wypracujesz ją ćwiczeniami plyometrycznymi.
Pomocne mogą też być gry zespołowe, np. koszykówka, wymagające nagłej, dynamicznej zmiany kierunku ruchu czy podskoków. Dzięki takiej kombinacji odniesiesz wiele korzyści. Spalisz tkankę tłuszczową (kalistenika, z racji swojej intensywności oraz angażowania całego ciała przy większości ćwiczeń, pozwala spalić więcej kalorii niż tradycyjny trening siłowy), zbudujesz mięśnie, poprawisz ogólną sprawność i przedłużysz życie, bo trening kardio zmniejsza ryzyko chorób układu krwionośnego.
Komentarze
LilPeneros, 2017-06-02 12:20:29
Potwierdzenie zgłoszenia naruszenia regulaminu
Czy zgłoszony wpis zawiera treści niezgodne z regulaminem?