Kiedy Ryan Giggs, mając 17 lat, pierwszy raz przebił się do składu Manchesteru United i podpisał z tym klubem profesjonalny kontrakt, ciążyła mu opinia "nowego George'a Besta". Dziś Giggs zdeklasował swojego słynnego poprzednika w długowieczności i sławie - w barwach Czerwonych Diabłów rozgrywa właśnie swój 21. sezon, a w lutym 2011 roku został wybrany zawodnikiem wszech czasów ManUtd.
Tak, tak, to już dwudziesty pierwszy sezon, w którym występuje w zgarniającej trofea drużynie sir Alexa Fergusona. Spójrzcie na to z odpowiedniej perspektywy: Giggs był na okładkach gazet, zdobywał kobiety i miał wielkie pieniądze już w czasie, kiedy David Beckham grał jeszcze na wypożyczeniu do czwartoligowej drużyny Preston North End. Kiedy zaś w ostatnim sezonie Beckham uświadomił sobie, że lukratywna emerytura w Los Angeles nie jest w stanie zastąpić futbolu na najwyższym poziomie, Giggs zdobył kolejne mistrzostwo Premier League.
Wszystko jednak mogło potoczyć się zgoła inaczej. Legenda głosi, że Giggs i jego kolega z drużyny Lee Sharpe we wczesnych latach 90. zostali przez Fergusona nakryci na gorącym uczynku. Trener pojawił się niezapowiedziany w domu Giggsa i zobaczył go bez koszulki, pijącego piwo w damskim towarzystwie. Warianty przebiegu zdarzeń oscylują od niewinnego do rozpustnego. Trudno dojść, co zdarzyło się naprawdę, ale jedno jest pewne: w tym momencie rozeszły się drogi życiowe obu piłkarzy.
Sharpe jest teraz bardziej znany z powodu swojego programu telewizyjnego niż tego, jak grał w piłkę. Natomiast Giggs jest uważany za najwybitniejszego w historii futbolu piłkarza, który całą karierę spędził w jednym klubie, zagrał rekordową liczbę meczów w barwach swojej drużyny i miał udział w zdobyciu 12 krajowych tytułów mistrzowskich (jedyny piłkarz w dziejach angielskiej ekstraklasy), 2 zwycięstwach w Lidze Mistrzów i 4 triumfach w Pucharze Anglii. W wieku 38 lat jest jedynym graczem, który zdobywał gole w każdym swoim sezonie w Premier League i w 14 edycjach Ligi Mistrzów.
MH, chcąc odkryć sekrety sukcesu, namierzył Giggsa w jego przedsezonowej kryjówce w hiszpańskiej Marbelli. Spotkaliśmy talent, który w pełni skorzystał z tego, jak zmieniły się metody treningowe od czasu, kiedy rozpoczynał karierę futbolową. Graczy nie traktuje się już jednakowo, daje się im więcej czasu i możliwości, aby pracowali nad swoimi umiejętnościami i kondycją. Taki system jest wprost idealny dla dojrzałego zawodnika, który doskonale wie, że na najwyższym poziomie nic nie przychodzi bez wysiłku.
Ryan Giggs o doświadczeniu, które prowadzi do sukcesu...
MH: Wymieniłbyś jakieś ze swoich umiejętności na te, które miałeś, kiedy ponad 20 lat temu przebiłeś się do składu Manchesteru United?
RG: Wtedy byłem szybszy i miałem lepsze przyspieszenie, ale nie wymieniłbym ich na doświadczenie, które mam teraz. Widzę bowiem niezwykle utalentowanych młodych graczy, którzy nie potrafią zastanowić się, co zrobią z piłką, dopóki nie mają jej przy nodze.