Niech żyje król!
Miłościwie nam panujący cieszy się uznaniem poddanych, bo – aktywując tak wiele grup mięśni naraz – przy okazji wzmacnia efekt treningu pozostałych partii. Jak to? Ano, tak to. Bowiem każde powtórzenie to potężny zastrzyk budującego mięśnie (wszystkie) testosteronu oraz spora ilość spalonych kalorii, a co za tym idzie, szybsza droga do płaskiego brzucha. Dlatego przyjrzyj się bliżej przedstawionym obok błędom i nie popełniaj już nigdy więcej zbrodni obrazy majestatu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Jak poszczególne warianty przysiadu kształtują sylwetkę?

Błąd 1: Kolana do wewnątrz
Powodów popełniania tego błędu może być mnóstwo: słabe mięśnie, za duży ciężar, przykurcze mięśni, źle dobrana pozycja startowa, niewystarczająca rotacja bioder,a nawet wada w budowie stóp. Sporo tego. Żeby wyeliminować ten problem, skontaktuj się z doświadczonym fizjoterapeutą. I pamiętaj, że kolana powinny poruszać się w górę i w dół w jednej linii ze stopami.

Błąd 2: Butt wink
Buttwink, a dokładniej podwijanie miednicy w dolnej fazie ruchu, to chyba najpopularniejszy błąd widywany przy wykonywaniu przysiadów. I znów przyczyn może być kilka: brak mobilności stawu skokowego, skrócone mięśnie dwugłowe uda i pośladków, brak napięcia korpusu. Też błądzisz? Roluj wałkiem całą taśmę tylną, zwłaszcza mięsień dwugłowy uda i łydki.
ZOBACZ: Popraw swój butt wink

Błąd 3: Mały zakresu ruchu
Sprawa jest prosta – robiąc przysiad, schodzisz w dół przynajmniej do pozycji, w której Twoje uda znajdują się równolegle w stosunku do podłogi, a można i niżej. Jeśli nie wykonasz całego zakresu ruchu, nie zmusisz włókien mięśniowych do pełnej aktywacji i nie ustabilizujesz odpowiednio kolan.

Błąd 4: Wychylanie się
Dawniej wierzono, że kolana nie mogą wystawać przed linię palców u stóp. Dziś już wiemy, że nie jest to karygodny błąd – wynika z anatomii i można się nim nie przejmować. Nadal jednak wielu fitnesiaków w obawie przed tym uchybieniem niebezpiecznie pochyla się do przodu. I wpadają z deszczyku pod wielką rynnę. Żadnych przechyłów, sylwetka jak słup!
Co jeszcze?
Moglibyśmy o tym książkę napisać. Pamiętaj, by palce stóp skierować delikatnie na zewnątrz. Istotne jest również mocne zrotowanie łopatek i złapanie sztangi tak, by przedramiona były ustawione pionowo. No właśnie – złapanie. Zawsze zamykaj kciukiem chwyt na gryfie. Nie szukaj też wzrokiem podłogi – ona na pewno tam jest. Sztangę prowadź tylko w płaszczyźnie pionowej, a cały ruch inicjuj ruchem bioder, nie kolan. Ufff, trochę tego jest. Pilnuj się.
Zdjęcia: Kamil Majdański
Model: Michał Wojciechowski