Pompki w pracy, czyli forma dla zabieganych [MH Lab]

Zamiast plotek seria 20 pompek. I tak kilka razy dziennie. Czy taki trening w pracy może poprawić osiągi i zbudować szerszą klatę?

pompki w pracy fot. Shutterstock
fot. Shutterstock

W redakcji MH łączymy przyjemne z pożytecznym. Przykład? Raz na jakiś czas (to eufemizm) pozwalamy sobie na grę w dart, bo wiemy, a przynajmniej tak to sobie tłumaczymy, że ma to świetny wpływ na naszą kreatywność. Rozmowy telefoniczne przeprowadzamy nie tyle na stojąco, co bujając się na trickboardzie, bo przy okazji poprawiamy w ten sposób balans. Od niedawna szybkie wymiany argumentów o przewadze Realu nad Barceloną i odwrotnie zastępujemy szybkimi seriami pompek. No, przynajmniej część z nas.

Założenie było proste: przez miesiąc będę codziennie robił 100 pompek w seriach po 20 akurat wtedy, gdy znajdę chwilę. Skończyłem mejla? Na podłogę (dla higieny i lepszych efektów korzystałem z podpórek). Napisałem tekst? To jeszcze seria. Wróciłem ze spotkania? Jeszcze jedna. Chciałem w ten sposób sprawdzić, czy taki dodatkowy bodziec treningowy (bo nie miało to zastąpić regularnych sesji w siłowni i w ringu bokserskim) wrzuci moją formę na wyższy poziom.

"Każda aktywność jest lepsza niż żadna – mówi Michał Wojciechowski, trener MH. – Pompki jako uzupełnienie to dobry pomysł, ale jako samodzielny trening już niekoniecznie". Dlaczego? Bo to tylko jedno ćwiczenie, które może pogłębić wadę postawy, jeśli ta już występuje. "Lepszym treningiem w pracy, ale trudniejszym do zrealizowania, byłyby superserie składające się z pompek i podciągania na drążku, bo to uzupełniające się ćwiczenia" – dodaje trener.

 

pompki w pracyfot. MPP
fot. MPP

 

OK, to już wiem, jak będzie wyglądał kolejny miesiąc... Wracając do pompek – zaczynałem od 20 w serii, ale już po kilku dniach czułem, że mogę więcej. Byłem też w stanie zrobić więcej pompek z rzędu (fakt, wynik nie jest imponujący). Czułem również, że spompowałem klatkę, ale centymetr krawiecki zmniejszył mój entuzjazm. Mimo wszystko uważam ostateczny rezultat za więcej niż pozytywny. W końcu wstawałem z krzesła kilka razy więcej w ciągu dnia. A to już sporo dla zdrowia i samopoczucia.

Zobacz również:
REKLAMA