Uginanie i prostowanie przedramion w podporze leżąc przodem nie brzmi sexy, dlatego mądrzy ludzie już dawno wymyślili krótszy i dużo lepiej brzmiący zamiennik – pompkę. Prawda, że robi różnicę? Zwłaszcza że to pojedyncze słowo w pełni oddaje istotę sprawy; w gruncie rzeczy o to przecież chodzi, żeby formę po prostu pompować. Skojarzenie jak najbardziej słuszne.
Tak jak samo ćwiczenie, które naraz wzmacnia sporo partii mięśniowych, z klatką, barkami i tricepsami na czele. Ale nie tylko, bo solidnie wykonana pompka to również praca mięśnie korpusu, pośladków, pleców, przedramion. Tak naprawdę to wzywanie dla całego organizmu. I za to tę pompkę kochamy.
Oczywiście nie tylko, bo ogromny szacunek pompka zdobywa również poprzez fakt, że nie wymaga ona żadnego sprzętu, możesz robić ją wszędzie, a manipulując liczbą serii i powtórzeń, gwarantujesz sobie szybszą drogę do wielu fitnessowych celów. No i możesz też klasyczną pompkę modyfikować według potrzeb. Czyli sytuacja win-win. Przed Tobą instrukcja wykonania standardowej pompki oraz sześciu jej wariantów.