Główka pracuje
Połączenie mózg - mięsień to podstawowy, choć przemilczany aspekt wzrostu Twoich mięśni. Dobrze czytasz: podczas ćwiczeń w mózgu uwalnia się acetylocholina – chemiczny neuroprzekaźnik, dzięki któremu Twój umysł komunikuje się z mięśniami i każe robić te niewdzięczne przysiady.
Im bardziej skoncentrujesz się na każdym kolejnym powtórzeniu, tym bardziej wzmacniasz tę komunikację, co owocuje zaangażowaniem większej ilości włókien mięśniowych. Rada MH? Wyobraź sobie pracę swoich mięśni - może to nie tak efektowne, jak wyginanie łyżeczki siłą woli, ale też działa.
Weź krowę za rogi
Odsetek wielbicieli steków wśród bywalców siłowni nie powinien nikogo dziwić. To nie tylko potężna dawka białka, czyli budulca niezbędnego Twoim mięśniom do szczelniejszego wypełnienia rękawów koszuli, ale także solidny zastrzyk witaminy E, która jest świetnym antyoksydantem pomagającym mięśniom rosnąć.
300 g soczystego steka dostarczy Ci również 90% dziennego zapotrzebowania na cynk, który ma istotny wpływ na potreningową regenerację stawów i tkanki mięśniowej.
Spiesz się powoli
Wcale nie musisz zarzynać się na treningach, by pozbyć się oponki. Ćwiczenia o niskiej intensywności są w tej kwestii tak samo skuteczne, jak te wykonywane na najwyższych obrotach. Przynajmniej tak ogłosili naukowcy na łamach „Annals of Internal Medicine” po trwającym pół roku badaniu. Nasza opinia? Do bieżni dorzuć ćwiczenia na ergometrze – efekt murowany.
Kłopotliwy wzrost
Naukowcy z Frontiers In Physiology odkryli, że o tyle procent więcej ciężaru należy nałożyć na sztangę w fazie ekscentrycznej ruchu, by podnieść poziom siły o 9%. Może to głupie, ale działa...